"Nie wiem skąd wziął Pan to kłamstwo...". Duda o rzekomym zatrudnieniu "syna kuzynki"
Żyjemy w czasach, gdy w spółkach Skarbu Państwa i licznych państwowych urzędach raz po raz zatrudniane są żony, dzieci czy rodzeństwo polityków obozu rządzącego. W takiej rzeczywistości nietrudno nabrać się na takiego fejka, jaki znalazł się na profilu senatora KO Marka Borowskiego. Prezydent Andrzej Duda na ten wpis zareagował bardzo ostro.
Czytaj także: "Duda zatrudnił degustatora win za 6 tys. zł". Jak rozpoznać fejki – nową broń w politycznej wojnie?
Prezydent Duda z oburzeniem zareagował na wpis senatora Koalicji Obywatelskiej Marka Borowskiego. Senator zamieścił fejka, oznaczył Andrzeja Dudę i wezwał głowę państwa do reakcji: "Panie Prezydencie! Proszę niezwłocznie zdementować tę informację, bo jeszcze ktoś pomyśli, że to prawda...".
Borowski nie przesądzał przy tym, że informacja o "synu kuzynki" jest prawdziwa. Wręcz przeciwnie - zdaje się, że nie dowierzał w te doniesienia. Reakcja Andrzeja Dudy była jednak bardzo ostra.
A zatem wyjaśnijmy: rzekomy sommelier Grzegorz Staromiejski to w rzeczywistości Grzegorz Nowowiejski. Gdy ów fejk zaczął krążyć w internecie, był członkiem partii Korwin. Ktoś zrobił mu kawał, przekleił zdjęcie z oficjalnego konta i puścił w polityczny obieg jako "syna kuzynki Dudy".
Czytaj także: W sieci funkcjonujemy jedną piątą doby, ale wciąż oddzielamy real od wirtualu. Oto dlaczego nabieramy się na fake news