Znana dziennikarka opisała dramatyczną sytuację ojca. "Rządzący zajmują się sobą"
Choć rządzący zapewniają, że epidemia jest pod kontrolą, to pacjenci na własnej skórze przekonują się, że te słowa mijają się z rzeczywistością. Dziennikarka Agnieszka Burzyńska opisała z czym musiał zmierzyć się jej tata i inni onkologiczni pacjenci. A to tylko jedna z wielu dramatycznych historii.
Ostatnie perturbacje w Zjednoczonej Prawicy odsunęły temat Covid-19 na drugi plan. "Rządzący zajmują się sobą" – napisała na Twitterze dziennikarka Agnieszka Burzyńska, która opowiedziała z jaką rzeczywistością dziś musza zmagać się pacjenci.
"Mój Tata, który w poniedziałek ma być przyjęty do szpitala onkologicznego w Bydgoszczy, dziś czekał godzinami razem z innymi pacjentami onkologicznymi w deszczu, na ulicy na pobranie wymazu na Covid. Obłęd" – wyjaśniła.
"Mój tata ma tak od kwietnia za każdym razem gdy idzie na radioterapię. Raz nawet odmówiono mi wstępu ale zreflektowali się jak nie było komu popchnąć wózka z tatą", "We wtorek byłem na sorze ze skierowaniem na oddział neurochirurgii. Po rozmowie z lekarzem ustaliliśmy termin przyjęcia na piątek. W piątek rano telefon że nie ma przyjęć bo covid, oddział zamknięty, a co dalej nie wiadomo" – napisali inni internauci.
Czytaj także: "Nigdy nas tak nie obrażano". Lekarz odpowiada pacjentom przychodni
Bez paniki
O tym z czym zderzają się pacjenci i personel medyczny informuje na Twitterze także lekarz Jakub Kosikowski. "Bedzie sie działo, niektóre szpitale i oddziały covidowe już pełne. Czytam ze strony internetowej szpitala: Oddział obserwacyjno-zakaźny dysponuje 33 łóżkami. W oddziale zatrudnionych jest 3 lekarzy" – zaznaczył.Bilans zakażeń
Przypomnijmy, że ostatnie dni to rekordowa liczba zakażeń koronawirusem. Zarówno w piątek 25 września, jak i w sobotę 26 września, resort zdrowia poinformował o ponad 1500 nowych potwierdzonych przypadkach zakażeń.Czytaj także: "To byli zdrowi ludzie". Wiceminister wyliczył ile ofiar koronawirusa nie miało innych chorób