W czasie pandemii respiratory są na wagę złota. Wkrótce może ich zabraknąć. Jak działa ten sprzęt?

Monika Piorun
Matematycy oceniają, że za 2 tygodnie w Polsce zabraknie respiratorów dla pacjentów z covid-19. Lekarze staną wtedy przed dramatycznym wyborem: kogo odłączyć od aparatury, by uratować tego, kto ma większe szanse na przeżycie. Choć sprzęt ten nie należy do najtańszych, to jednak nawet jeśli uda się go zakupić, to i tak będzie problem ze znalezieniem specjalistów do jego obsługi. Jak działają "sztuczne płuca"?
Jak działa respirator? Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
Cena respiratorów waha się od kilkunastu tysięcy złotych do nawet... kilkudziesięciu tysięcy dolarów. W internecie można znaleźć zarówno mobilne sprzęty do użytku domowego, kosztujące około 20-30 tys. zł, jak i profesjonalną aparaturę stosowaną w szpitalach, której koszt może przekraczać nawet 50 tys. USD.

Mimo że NFZ teoretycznie refunduje tzw. wentylację mechaniczną w warunkach domowych, to w czasie globalnej epidemii dostęp do tego sprzętu jest tak ograniczony, że otrzymanie tego urządzenia do własnej dyspozycji może być sporym wyzwaniem. Niestety brak respiratorów nie jest jedynym problemem, z jakim borykają się polskie szpitale.


W całym kraju jest coraz mniej osób, które są w stanie obsługiwać tę aparaturę i dobierać odpowiednie parametry dla pacjentów. O błąd nietrudno, a skutki pomyłki mogą być drastyczne.

Koronawirus w Polsce. Kiedy zabraknie respiratorów?

— Tsunami ma uderzyć za 2 tygodnie — ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na analizę modeli matematycznych skali zakażeń SARS-CoV-2, którą opracowali naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego.

Obecnie pacjenci z covid-19 korzystają z prawie połowy z około 1 tys. respiratorów w Polsce.

Jeśli obecny przyrost chorych się utrzyma, to w ciągu pół miesiąca sytuacja może postawić lekarzy przed wyborem, którego woleliby nigdy nie podejmować.
Nie można wykluczyć, że trzeba będzie wybierać, których pacjentów odłączyć od respiratora, by uratować te osoby, które lepiej rokują. Najgorsze jest to, że nawet natychmiastowy zakup nowego sprzętu wspomagającego oddychanie może nie rozwiązać tego problemu.

Do obsługi respiratorów niezbędny jest wykwalifikowany personel, którego nie da się wyszkolić z dnia na dzień.

Na oddziałach dla zakażonych w całej Polsce coraz częściej brakuje zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek anestezjologicznych uprawnionych do pomocy pacjentom leczonym za pomocą tego sprzętu.

Jak działa respirator? Zasady funkcjonowania "sztucznych płuc"

Nie tylko u osób z ciężkim przebiegiem covid-19, ale także m.in. z urazami kręgosłupa, POChP, chorobami nerwowo-mięśniowymi czy zwłóknieniem płuc, niewydolność oddechowa może być śmiertelnie niebezpieczna.

W takich przypadkach część pacjentów wymaga podłączenia do respiratora zwanego potocznie "sztucznymi płucami".

CO TO JEST RESPIRATOR I DO CZEGO SŁUŻY?

Respirator to urządzenie wspomagające oddychanie lub w całości przejmujące kontrolowanie tej czynności za organizm. Steruje siłą wdmuchu, temperaturą, wilgotnością czy stężeniem tlenu poprzez plastikową rurkę dostarczającą powietrze.

Doborem odpowiednich parametrów dla danego pacjenta zajmuje się wyspecjalizowany personel medyczny, który dba o to, by nie uszkodzić pęcherzyków płucnych zbyt dużym ciśnieniem wdechu.

Jest kilka metod wentylacji (m.in. inwazyjna i nieinwazyjna).

Podłączenie do respiratora wymaga zwykle intubacji, która polega na wprowadzeniu do tchawicy rurki z tworzywa sztucznego zakończonej balonem uszczelniającym.

Czasami niezbędna okazuje się tracheotomia, która ogranicza się do wprowadzenia rurki poprzez otwór w tchawicy.
Jak działa respirator, z czego się składa, jaka jest jego budowa i podstawowe elementy? Sprawdź, w jaki sposób funkcjonują tzw. "sztuczne płuca"?Fot. Medical Illustration/M.D. Anthony Hage
Intubowany pacjent nie może jeść, pić i mówić, zwykle wymaga wprowadzenia w stan tzw. śpiączki farmakologicznej.

Odżywiany jest poprzez wprowadzenie płynnego pokarmu bezpośrednio do żołądka. Zdarza się, że potrzebne jest tzw. utlenowywanie krwi poza ustrojem (ECMO), które opiera się na technice natlenienia pozaustrojowego.

Lżej chorym proponuje się metody nieinwazyjne, które polegają m.in. na zastosowaniu silikonowej maski wspomagającej oddychanie.

Czytaj także: Wystarczy butelka i rurka, by stworzyć proste narzędzie wspomagające oddychanie. Jak zrobić "dmuchawkę"?

Choć prototyp respiratora jako pierwszy stworzył Leonardo da Vinci, to urządzenia przypominające współczesne "sztuczne płuca" pojawiły się w drugiej połowie XX wieku w czasie epidemii polio, kiedy zaczęto używać je do wspomagania oddychania chorych.

Koronawirus — dowiedz się więcej:

Koronawirus nie lubi wilgoci. W suchych pomieszczeniach łatwiej się rozprzestrzenia [NOWE BADANIA]

COVID można mieć ponownie. Już wiadomo, jak długo zakażeni chronieni są przed reinfekcją [BADANIA]

Koronawirus atakuje nawet... poniżej pasa. Nietypowe powikłania covid-19 u mężczyzn