Za te słowa Terlecki powinien się wstydzić. Zaliczył żenującą wpadkę w Sejmie
W Sejmie doszło do żenującej sytuacji z udziałem Ryszarda Terleckiego. Wicemarszałek nie poznał posłanki Barbary Nowackiej. A potem wykluczył z obrad... jej nieżyjącą matkę Izabelę Jarugę-Nowacką.
– Jak się nazywa ta wysoka blondyna, która tam stoi? – dopytywał z mównicy Terlecki. Kiedy dowiedział się, że chodzi o "Nowacką", oznajmił: "pani poseł Jaruga-Nowacka, przywołuję panią do porządku!".
Przypomnijmy, że w Sejmie przed rozpoczęciem posiedzenia posłanki Lewicy zablokowały mównicę. Parlamentarzystki zaprotestowały przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.
Czytaj także: Niesamowite sceny prosto z Sejmu. Posłanki Lewicy okupowały mównicę