Mroczny thriller o niewyjaśnionej zbrodni. Przeczytasz go jednym tchem

Materiał prasowy GW Foksal
Mroczny, rasowy thriller, który pozostawia po sobie dużo więcej, niż tylko tajemnicę do rozwiązania. „Ostrze” Belindy Bauer powstało z inspiracji historią z 1988 roku, kiedy to przy angielskiej autostradzie M50 została zamordowana ciężarna kobieta, Marie Wilks. Jej zabójstwo nigdy nie zostało wyjaśnione, a historia wstrząsnęła całą Wielką Brytanią.
„Ostrze” Belindy Bauer to mroczny thriller inspirowany historią z 1988 roku, kiedy to przy angielskiej autostradzie M50 została zamordowana ciężarna kobieta, Marie Wilks. Jej zabójstwo nigdy nie zostało wyjaśnione Belinda Bauer / Facebook + Grupa Wydawnicza Foksal
Nominowany do Bookera, czyli najbardziej prestiżowej nagrody literackiej w Wielkiej Brytanii thriller Belindy Bauer to mieszanka wybuchowa: znajdziemy w nim nie tylko wstrząsające i brutalne morderstwo, którego wyjaśnienie staje się motywem przewodnim powieści. Ta książka to przede wszystkim historia dzieci, które tracą matkę i ojca, i starają się poradzić sobie z wielką traumą, która definiuje ich życie. To właśnie trójka najmłodszych bohaterów: Jack, Joy i Merry kradnie w „Ostrzu” całe show.

A wszystko zaczyna się od zepsutego samochodu. Jest rok 1998. Upalny, letni dzień. Eileen Bright zostawia trójkę dzieci w aucie, sama zaś wyrusza na poszukiwanie telefonu i pomocy drogowej. Nigdy nie wraca. Trzy lata później rodzeństwo zostaje już całkowicie bez rodziców, ponieważ ojciec opuszcza je nie mogąc pogodzić się z niewyjaśnioną śmiercią żony. „Głową rodziny” zostaje więc czternastoletni Jack, który by zarobić na jakiekolwiek przetrwanie, okrada okoliczne domy. Pewnego dnia w jednym z nich znajduje charakterystyczny nóż, którym została zamordowana jego matka.
Marie Wilks była 22-letnią ciężarną Angielką, która w trakcie swojej pierwszej, dłuższej podróży samochodem zgubiła drogę, a następnie padła ofiarą mordu w tajemniczych okolicznościachCurious World / YouTube
Ta otwierająca książkę scena nie wzięła się znikąd. Dzieci Marie Wilks, która została zamordowana w Anglii w latach 80., zostały znalezione właśnie przy autostradzie: jej jedenastoletnia córka niosła na rękach rocznego brata. W upalny dzień, w pełnym słońcu przeszli poboczem wiele kilometrów i żadne z aut nie zatrzymało się, aby im pomóc. Sama autorka mówi, że ta wizja prześladowała ją tak obsesyjnie, że musiała przelać ją na papier pisząc „Ostrze”.


Książkę Bauer czyta się naprawdę jednym tchem. To nie tylko zasługa lekkiego i żywego stylu, obfitującego w dialogi, ale też fabuły rozpisanej na kilka głosów, które w odpowiednim momencie łączą się w zgrabną całość. Mamy tu bowiem kilka historii: jest nastoletni Jack, który widząc świat jeszcze ze swojej nastoletniej perspektywy dojrzewającego chłopca stara się połączyć rolę „dowodzącego” (było to ostatnie zadanie, które matka wyznaczyła mu przed śmiercią: „Jack teraz dowodzi”) z zaciętą próbą odnalezienia mordercy rodzicielki. Jest ciężarna Catherine While, która obok swojego łóżka w sypialni znajduje tytułowe ostrze z adnotacją na karteczce: „Mogłaś zginąć”. I jest w końcu grupa lokalnych policjantów, do tej pory ścigających głównie złodziei, którym przejdzie zmierzyć się z morderstwem i ze śledztwem, jakiego nie mogli się spodziewać.

Belinda Bauer przed tym, jak napisała swoją pierwszą książkę w wieku 45 lat, nigdy nie przeczytała kryminału. Przez długie lata pracowała jako dziennikarka, później również scenarzystka. Jak sama twierdzi, do momentu zamknięcia pierwszej powieści „Szczątki”, opowiadającej o chłopcu korespondującym z niebezpiecznym przestępcą, nie była nawet pewna, że pisze kryminał. I być może to właśnie w tym tkwi wyjątkowość jej thrillerów: jest w nich dużo więcej, niż tylko tajemnica morderstwa i sensacyjne zwroty akcji. Ten obyczajowy wątek wypełnia również „Ostrze” szczególnymi emocjami i prawdopodobnie właśnie to szczególna wrażliwość powieści urzekła również jurorów nagrody Bookera – jest to bowiem pierwszy thriller nominowany do tej nagrody.
Powieść Belindy Bauer wychodzi poza ramy własnego gatunku z wielkim wdziękiem i smakiem. Obyczajowy wątek, podany jako przystawka do głównego motywu, jest równie smaczny, jak główne danie. Żeby było jasne: intryga kryminalna jest tutaj oczywiście bardzo mocna, jest chęć rozwikłania tajemnicy, są dreszcze, ciekawość, i niedopowiedzenie charakterystyczne dla gatunku. Ale nie są one najważniejsze, lecz równorzędne z tym, co się rozgrywa obok.

Bo „Ostrze” jest też opowieścią o „niewidzialnych” dzieciach i o znieczulonym społeczeństwie, które nie zauważa idących poboczem w upale maluchów bez osoby dorosłej, ani nie interesuje się domem w sąsiedztwie, w którym dzieci całymi dniami bawią się same w domu. Jest opowieścią o chłopcu, który zamiast przeżywać swoją młodość razem z równieśnikami na boisku i w szkole, przejmuje odpowiedzialność za swoje siostry i wchodzi w rolę dorosłego. I wreszcie opowieścią o pustce, której nie da się wypełnić nigdy i niczym.

Belinda Bauer udowadnia, że jest niebywale utalentowaną pisarką, a jej ostatnia książka jest tego najlepszym dowodem. Intensywna narracja wciąga i emocjonuje, jak na konkretny thriller przystało, jednak oferuje czytelnikowi znacznie więcej, niż tylko łatwą rozrywkę do szybkiego przełknięcia i strawienia. Polecamy i czekamy na więcej.