Diana jeździła na wrotkach po Pałacu Buckingham. 6 wątków z "The Crown" które są prawdziwe

Ola Gersz
Czwarty sezon "The Crown", w którym po raz pierwszy pojawiły się księżna Diana i Margaret Thatcher, zachwycił i widzów, i krytyków. Podczas gdy część wątków w serialu Netflixa jest fikcyjna, o czym pisaliśmy wcześniej w naTemat, to niektóre – naprawdę niespodziewane – zdarzyły się naprawdę. Oto 6 prawdziwych wątków z ostatniego sezonu "The Crown".
W czwartym sezonie "The Crown" w księżną Dianę wciela się Emma Corrin Fot. Netflix


Bolesny dla Diany fragment wywiadu miał miejsce naprawdę, co można zobaczyć na YouTube. – Jesteśmy zachwyceni i szczęśliwi. Jestem zdumiony, że była na tyle odważna, by ze mną być! – śmieje się Karol, patrząc na Dianę. – Jesteście też zakochani, jak mniemam? – dopytuje dziennikarz. – Oczywiście! – szybko odpowiada przyszła Królowa Ludzkich Serc, a Karol dodaje: "Whatever 'in love' means".


Mimo że przed kamerą Diana śmieje się na dość bezduszne słowa swojego narzeczonego, później wyznała, jak bardzo ją one zabolały.

– W dniu, w którym ogłosiliśmy nasze zaręczyny, przeprowadziliśmy ten upiorny wywiad. Ten niedorzeczny reporter zapytał: "Jesteście zakochani?", a ja pomyślałam: "Co za głupie pytanie". Powiedziałam więc: "Tak, oczywiście, że tak", a Karol odwrócił się i powiedział: "Cokolwiek znaczy 'zakochanie'". Całkowicie zbiło mnie to z tropu. Pomyślałam: "Co za dziwna odpowiedź". Boże, miałam po tym absolutną traumę – wspominała w nagraniu audio wykorzystanym w filmie dokumentalnym "Księżna Diana. Własnymi słowami" z 2017 roku.

Jednak biografka Karola Bedell Smith podkreślała w rozmowie z magazynem "People", że nie należy oceniać zbyt surowo słów następcy tronu z 1981 roku. – To była całkowicie niewłaściwa rzecz do powiedzenia, ale zrozumiała, gdy weźmie się pod uwagę sposób, w jaki pracował jego umysł – zaznaczyła.

– Należy spojrzeć na te słowa w kontekście serii wywiadów, których udzielił w latach siedemdziesiątych i w których mówił, czego szuka w swojej żonie i o co chodzi w miłości. Książę potrafi zbyt dużo rozmyślać i wypowiadać swoje myśli na głos. Nie postrzegam tych słów jako cyniczne i okrutne stwierdzenie – mówiła Bedell Smith.

2. Diana spotkała się z Camillą

Fot. Netflix
W serialu "The Crown" Diana Spencer i Camilla Parker-Bowles, wieloletnia kochanka i przyszła żona księcia Karola, spotykają się na lunch niedługo po zaręczynach księcia i Lady Di. To spotkanie faktycznie miało miejsce, jednak w nieco innych okolicznościach.

Przed przeprowadzką do Pałacu Buckingham po oficjalnych zaręczynach z Karolem Diana spędziła jedną noc w Clarence House, rezydencji królewskiej w Londynie. Tam na swoim łóżku znalazła liścik od Camilli Parker-Bowles. Wiadomość była datowana dwa dni wcześniej, kiedy nikt oficjalnie nie wiedział jeszcze o zaręczynach pary.

Co było w liście? Podobnie jak w serialu Camilla pogratulowała Dianie i zaprosiła ją na lunch w czasie, gdy Karol będzie w Australii. Obie panie spotkały się w restauracji Ménage à trois w dzielnicy Knightsbridge. Co ciekawe, jej nazwa oznacza z języka francuskiego... związek trzech osób.

3. Michael Fagan włamał się do sypialni królowej

Piąty odcinek czwartego sezonu "The Crown" nie jest fikcją, mimo że wydaje się całkiem nieprawdopodobny. Michael Fagan, malarz i dekorator z Londynu, naprawdę włamał się do Pałacu Buckingham. I to – jak twierdzi – aż dwa razy.

Pierwszy raz miał miejsce w czerwcu 1982 roku. Fagan przeskoczył przez ogrodzenie i zwiedzał 775-pokojowy pałac niczym turysta. Przeszedł koło drzwi sypialni księżniczki Anny, odwiedził pokój, w którym znajdowały się prezenty dla pierworodnego dziecka księcia Karola i księżnej Diany, usiadł na kilku tronach, przejrzał stos dokumentów, podziwiał sztukę i wypił wino.

Mimo że czekał, aż znajdzie go pałacowa straż, nic takiego się nie stało. – Wszedłem bez problemu. Byłem zdziwiony, że od razu mnie nie aresztowano. Przecież mogłem być gwałcicielem lub kimś w tym stylu – mówił potem, brzmiąc... bardzo opiekuńczo w stosunku do królowej Elżbiety II.

Miesiąc później Fagan ponownie włamał się do Pałacu Buckingham – przeskoczył wysokie ogrodzenie i wszedł do środka przez otwarte okno. 9 lipca o godzinie 7:15 rano mężczyzna wszedł do sypialni śpiącej królowej.

Michael Fagan relacjonował w "The Sun", że królowa spytała go "co tutaj robisz?" i probowała zadzwonić po straż lub służbę, ale nikt jej nie odpowiedział. Kiedy Elżbiecie II w końcu udało się wezwać policję, funkcjonariusz przybiegł dopiero po 6 minutach. W tym czasie pokojówka zamknęła Fagana w spiżarni pod pretekstem poczęstowania go papierosem, a lokaj, który pilnował włamywacza... nalał mu whisky.

Mężczyzna twierdzi, że rozmawiał z Elżbietą II przez 10 minut, a monarchini "nie była zbyt przerażona". Twórcy "The Crown" bazowali serialową rozmowę między monarchinią a Faganem na jego dwóch prasowych relacjach.

Zgodnie z relacją, której Fagan udzielił w 1982 roku redakcji "News of the World", mężczyzna miał powiedzieć królowej: "Przepraszam, że wszedłem w ten sposób, ale to jedyny sposób, żeby ktoś mnie wysłuchał. (...) Nie bój się, jestem jednym z twoich poddanych. Czy wiesz, co dzieje się na zewnątrz? Mogę ci o tym opowiedzieć?".

– Chciałem po prostu powiedzieć jej, jak to jest być zwykłym facetem, który walczy o przetrwanie – stwierdził z kolei Fagan w wywiadzie w 1993 roku w BBC. Mężczyźnie postawiono zarzuty włamania się do Pałacu Buckingham i kradzieży butelki wina. Został jednak uniewinniony.

4. Diana naprawdę wystąpiła na scenie

W odcinku dziewiątym, "Avalanche", księżna Diana wykonuje dla swojego męża taniec-niespodziankę z okazji jego 37. urodzin – na scenie w Royal Opera House tańczy z jednym z tancerzy, Waynem Sleepem, do piosenki "Uptown Girl" Billy'ego Joela. Miało to miejsce w rzeczywistości, chociaż w innych okolicznościach.

Księżna Diana zatańczyła na scenie przed publicznością w grudniu 1985 roku w ramach świątecznej niespodzianki dla księcia Karola. Wayne Sleep, przyjaciel Diany, powiedział później, że – inaczej niż w serialu – widownia nie zaczęła od razu klaskać i wiwatować, gdyż na początku nie wierzyła, że to prawdziwa księżna. Dopiero później zachwyceni widzowie zaczęli oklaskiwać Dianę, która wraz ze Sleepem musiała kłaniać się aż osiem razy.

Nie wiadomo jednak, czy w rzeczywistości książę Karol był oburzony występem Diany, tak jak pokazano to w serialu. – Wszystko wydawało się być w porządku. Książę Karol miał uniesioną brew, można tak powiedzieć – wspominał potem Wayne Sleep, który dodał, że księżna martwiła się, jak jej mąż zareaguje na niespodziankę.

W serialu "The Crown" Diana wystąpiła dla Karola jeszcze drugi raz – na rocznicę ślubu podarowała mu nagranie wideo, na którym wykonuje piosenkę z musicalu "Upiór w operze". To również miało miejsce w rzeczywistości. Królowa Ludzkich Serc wynajęła scenę teatru na West End i razem z choreografem pracowała nad prywatnym występem. W rzeczywistości Diana raczej jednak tańczyła, a nie śpiewała.

5. Diana jeździła na wrotkach po Pałacu Buckingham

Czy Diana jeździła na wrotkach, gdy po zaręczynach z księciem Karolem wprowadziła się do Pałacu Buckingham? Mimo że brzmi to nieprawdopodobnie, aż dwóch biografów twierdzi, że faktycznie miało to miejsce. 19-letnia Diana miała godzinami jeździć po pałacu i słuchać muzyki na swoim walkmanie.

– To prawda! Odkryliśmy też, że Diana jeździła w pałacu na rowerze w nocy przed ślubem, ale nie udało nam się tego pokazać. Trudno jeździć na rowerze na tych dywanach – mówiła w brytyjskim "Vogue" jedna z producentek "The Crown" Oona O'Beirn. Dodała również, że w rzeczywistości Diana jeździła na wrotkach w bardziej prywatnych częściach pałacu, niż było to pokazane w serialu Netflixa.

6. Karol zamówił bransoletkę dla Camilii

W "The Crown" Diana znajduje projekt bransoletki zamówionej przez Karola, który okazuje się być prezentem dla Camilii. W rzeczywistości książę rzeczywiście zaprojektował bransoletkę dla swojej kochanki.

W lipcu 1981 roku Karol poprosił jednego ze swoich prywatnych sekretarzy, aby pomógł mu zorganizować "prezenty wdzięczności" dla swoich przyjaciół. Na bransoletce dla Camilli Parker-Bowles, którą Diana znalazła na biurku sekretarza księcia, wygrawerowano litery "G" i "F", które oznaczały pieszczotliwe przydomki Camilli i Karola: "Gladys i Fred" (lub, jak twierdzi inne źródło, "Girl Friday", jak książę również nazywał Camillę).

Czytaj także:

Księżna Diana i Margaret Thatcher skradły show. Czwarty sezon "The Crown" to prawdziwa petarda

Jesteś fanem serialu "The Crown"? Oto 7 wątków z czwartego sezonu, które są... nieprawdą

Aż dziw bierze, że to jej pierwsza główna rola! Emma Corrin podbiła świat jako księżna Diana

"Było nas troje". 7 faktów o Dianie i Karolu, które warto znać przed nowym sezonem "The Crown"