"Facet jest w przyłbicy, zaparowanej". Kukiz broni policjanta, który zaatakował posłankę gazem
Paweł Kukiz próbował usprawiedliwiać policjanta, który na demonstracji użył gazu łzawiącego wobec posłanki Barbary Nowackiej. Polityk jako jeden z argumentów podał fakt, że funkcjonariusz mógł mieć "zaparowaną przyłbicę".
Dalej polityk odniósł się dokładniej do okoliczności, w których policjant spryskał gazem pieprzowym Barbarę Nowacką. – Idziesz na wojnę, i co? Stajesz naprzeciwko wojska, które strzela i mówisz: nie strzelajcie do mnie, bo ja mam immunitet? Kto na to patrzy? – dopytywał.
– Pewnie, ze poseł powinien być mimo wszystko w takich sytuacjach, w jakiej znalazła się Barbara Nowacka traktowany troszeczkę inaczej czy w sposób szczególny. Przy takim zamieszaniu nie wiadomo za bardzo, czy to jest posłanka, czym ona macha. Facet jest w przyłbicy, zaparowanej, jest zdekoncentrowany – argumentował Kukiz.
Nowacka zaatakowana gazem przez policjanta
Posłanka Koalicji Obywatelskiej podczas protestu w Warszawie została przez funkcjonariusza zaatakowana gazem pieprzowym z bliskiej odległości. Stało się to tuż po tym, jak pokazała policjantowi swoją legitymację poselską. W rozmowie z naTemat Nowacka opowiedziała, jak to wyglądało z bliska oraz co powiedziała funkcjonariuszowi.
Czytaj także: "Nie odpuścimy". Nowacka ujawnia, co mówiła do policjanta, zanim zaatakował ją gazem [WYWIAD]