Kiedy wino będzie ci smakować? Są cztery naczelne zasady, które musisz poznać
Nieważne, jak wysoko rosną słupki jego sprzedaży i jak usilnie eksperci starają się nas przekonać, że nie trzeba się go “bać”: wybór wina wciąż potrafi nas nieco onieśmielać. A że przed świętami wielu z nas z pewnością otrzyma zadanie zakupu “odpowiedniej” butelki, warto zastanowić się, co to tak naprawdę znaczy.
Wina nie wszystkie potrzebują tajemniczej — czy może nawet: snobistycznej — otoczki, którą lubimy wokół nich tworzyć. Aby się o tym przekonać, zapraszamy was na… wycieczkę. Na moment przeniesiemy się do słonecznej Portugalii.
Wina regionu Tejo
Jeśli myślicie, że wylądujemy w urokliwym Porto, jesteście w błędzie, choć tak naprawdę trudno was winić. Myśląc o Portugalii, myślimy Porto i tylko Porto. Jaki z tego wniosek? Tym razem do Porto na pewno nie pojedziemy.Okazuje się jednak, że warto poświęcić chwilę na wyprawę palcem po mapie, bo jeśli chodzi o winne regiony Portugalii, Tejo ma naprawdę sporo do zaoferowania. Specjaliści doceniają zwłaszcza stosunek jakości do ceny tamtejszych wyrobów.
Fot. materiały prasowe
Tu jednak czai się pewien haczyk, bo język portugalski jest pełen niespodzianek. Wymowa nazwy regionu nie jest tu wyjątkiem i brzmi "teżu".
Coś nam mówi, że wina regionu Tejo staną się pierwszym wyborem zapalonych lingwistów. Pięknie szeleszczące spółgłoski w nazwach szczepów, takich jak Fernão Pires czy wyraziste “r” wybrzmiewające w Arinto potrafią oczarować.
Wina, wytwarzane po obu stronach rzeki Tag na północ od Lizbony czarują oczywiście również smakiem. A dokładniej: mogą czarować. Jak przekonuje Andrzej Strzelczyk, dwukrotny Mistrz Polski Sommelierów szczep nie jest bowiem wyznacznikiem jakości. Nie jest nim też kraj, ani nawet region. — To podpis producenta jest gwarantem tego, co mamy w środku — przekonuje ekspert.
Fot. materiały prasowe
Jakie wino powinniśmy więc koniecznie spróbować podczas pierwszej wizyty w Tejo? Na pewno warto postawić na biel, nawet pomimo faktu, że nawet specjaliści kojarzą Tejo raczej z winami czerwonymi. Produkowane tam wina białe, poza jakością, charakteryzuje rześkość, świeżość i intensywna aromatyczność.
Białe wina z Tejo bazują głównie na dwóch, rodzimych szczepach: Arinto i Fernão Pires. Pierwsze z nich to wino o pełnym smaku, podobne do Chardonnay, Fernão Pires jest z kolei mniej kwasowe: kwiatowe i “zwiewne”. Można w nim wyczuć aromaty brzoskwini i moreli.
Wśród win czerwonych królują mieszanki szczepów takich jak Trincadeira, Aragonez, Touriga Nacional i Castelão. Aragonez to synonim hiszpańskiego Tempranillo, natomiast Trincadeira to znak rozpoznawczy Tejo. Szczep ten jest wymagający w uprawie, ale wysiłki wynagradza smakiem, w którym pobrzmiewają nuty malin, przypraw i ziół.
— Portugalską podróż z winem polecamy rozpocząć od degustacji wytrawnych win Ponte Portugal, które swoją wyjątkowością i idealnie wyważonymi aromatami pozytywnie zaskoczą każdego podróżnika. Przechodząc lekkim krokiem do win półsłodkich wyczujesz świeżość i rześkość charakterystycznego klimatu miejsca, jakim jest region Tejo — tak walory portugalskich win opisuje Patrycja Sikorska z TiM.
Lekcja znajomości winnych szczepów kończy naszą przechadzkę urokliwymi ścieżkami portugalskich winnic. Wiemy już, jakie wino wybrać. Pytanie, jak degustować portugalskie specjały, aby w pełni docenić ich charakterystyczne, smakowe subtelności.Gorące dni i zimne noce sprawią, że trzymając w ręce butelkę wina Ponte wyruszysz w podróż szlakiem wyjątkowych win, a z każdym kolejnym łykiem będziesz poznawał smak prawdziwej Portugalii.
Fot. materiały prasowe
Temperatura, szkło, jedzenie i...
Dobre wina nie potrzebują specjalnej otoczki. Nie oznacza to jednak, że nie należy przestrzegać kilku podstawowych reguł, dzięki którym uwolnią pełnię swojego aromatu. Specjaliści niemal jednym tchem wymienią co najmniej cztery kwestie, które mogą nam popsuć odbiór wina.Po pierwsze, zła temperatura. Ciepłe białe wino nie będzie “pachniało”, więc koniecznie musi być schłodzone. Wino czerwone z kolei, serwowane w temperaturze pokojowej, ale wyższej niż 18 stopni, też nam nie zasmakuje: alkohol może być zbyt mocno wyczuwalny.
Kolejna sprawa: szkło. Nie musi być wysoce specjalistyczne, ale zdecydowanie powinno być przeznaczone do wina. Dobry kieliszek z pewnością ułatwi nam odbiór aromatów: wino musi pachnieć, smakować i mieć miejsce, aby te walory zaprezentować.
Fot. materiały prasowe
Jeśli jednak spróbujecie włączyć wino do posiłku, sprawić, że stanie się jego częścią zauważycie, że w poszczególnych potrawach znajdzie się mnóstwo elementów, które obniżają poziom kwasowości czy wytrawności wina. Mowa tu o soli czy tłuszczu. Warto z tym eksperymentować.
Czwarta rzecz. Chyba najważniejsza: towarzystwo. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że wino — każde wino — smakuje, jeśli jest się wśród przyjaciół.