Nie żyje Kim Lee, ikona drag queen w Polsce. Od miesiąca była podłączona do respiratora
Stan drag queen od wielu dni był ciężki z powodu zakażenia koronawirusem. Andy Nguyen leżał w szpitalu pod respiratorem w stanie śpiączki farmakologicznej.https://www.youtube.com/watch?list=PLdmmGJY12N5EWlPjC_ksL2GXaGpM1ap2a&v=P-5hEAL2CYs&feature=emb_logo Kim Lee w encyklopedii LGBTDrag queen to kobieca postać sceniczna, którą tworzą najczęściej mężczyźni. Drag queen charakteryzuje się barwną, efektowną garderobą i mocny makijażem.
"Był cudownym kolegą. Ja jako Madam Broszkina miałem przyjemność nie raz występować z nim w Toro. W garderobie i na scenie nie do opisania. Profesjonalny, koleżeński, życzliwy. Zawsze uśmiechnięty. Długo będziemy się uczyć świadomości że go już nie ma z nami" – czytamy w jednym z komentarzy pod postem z informacją o śmierci.
Swoim dorobkiem Kim mogłaby obdzielić dziesiątki innych artystów. Nie sposób zliczyć jej występów i sesji fotograficznych. Organizatorzy wydarzeń dla naszej społeczności wiedzieli, że Kim Lee ich nie zawiedzie: przyjedzie punktualnie z ogromną walizką najpiękniejszych kreacji, zrobi świetny występ, będzie duszą towarzystwa i wróci do domu nocnym pociągiem. Wspierana przez swojego wieloletniego partnera Remka, Kim zjeździła całą Polskę. Nie znam osoby, która nie byłaby natychmiast oczarowana jej osobowością i pod wrażeniem jej pracowitości.
Kim grała w filmach, występowała w telewizji, kręciła teledyski, brała udział w debatach, demonstracjach, występowała w teatrze, była bohaterką książek i znajdowała czas, aby pisać dla Queer.pl.
Czytaj także: Ponad 11 tys. nowych zakażeń. Epidemia koronanwirusa nie zwalnia przed świętami