Gary Barlow, przed laty członek zespołu Take That, ciepło wspomina czas, gdy śpiewał w boysbandzie. Piosenkarz kontynuuje karierę muzyczną jako solowy wokalista. Czasy, gdy szalały za nim nastolatki, wspomniał w wywiadzie, którego udzielił Dzień Dobry TVN. Barlow dodał, że chętnie zagrałby koncert w Polsce.
REKLAMA
Gary Barlow przyznał w TVN, że wielka sława jaką osiągnął będąc nastolatkiem w zespole Take That przewróciła mu w głowie. – Po latach bycia sławnym, podróżowania po świecie, okrzykach publiczności, byłem zupełnie innym człowiekiem, niż kiedy zaczynałem. Dużo gorszym, mówiąc szczerze – powiedział piosenkarz i kompozytor.
Przeczytaj też: Britney Spears pochwaliła się nową fryzurą. A fani wciąż pytają się o jej samopoczucie
Członek Take That dodaje, że przez lata (zespół zakończył działalność w 1996 roku po wydaniu trzech krążków) sporo rzeczy przemyślał i zrozumiał.
Teraz muzyk skupia się na karierze solowej. Właśnie wychodzi jego piąty album pod tytułem "Music Played By Humans". Barlow zdradził, że jako autor utworów muzycznych zdaje się na surowy osąd domowniczki, która potrafi przewidzieć czy jego utwór będzie się cieszył powodzeniem. – Jeśli moja córeczka tańczy, to będzie hit – powiedział muzyk.
Przeczytaj również: Zborowska opisała pierwszy seks z Wroną. "Nawet przed utratą dziewictwa tyle nie czekałam"
źródło: Dzień Dobry TVN
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!