Bez szczepienia nie dostaniesz pracy? Kontrowersyjny pomysł byłego wiceministra

Bartosz Godziński
Pierwsze partie szczepionek przeciw COVID-19 są już w Polsce i wkrótce zaczną się pierwsze szczepienia. Wiele osób jednak obawia się tego lub najzwyczajniej nie chce się zaszczepić. Pojawiają się więc różne sposoby na to, by sceptycy zmienili zdaniem. Jeden z nich zaproponował prof. Stanisław Gomułka.
Były wiceminister finansów prof. Stanisław Gomułka Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta
Główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów był gościem programu #RZECZoBIZNESIE w "Rzeczpospolita TV". Prof. Stanisław Gomułka zasugerował, by w firmach powstały punkty szczepień, a "świadectwo szczepienia byłoby wymagane, na przykład w trakcie rekrutacji".

Czytaj też: Optymizm Morawieckiego na wyrost? Dr Sutkowski prognozuje, ile może potrwać epidemia

– Apeluję do nich, aby takie punkty szczepień zorganizowali i poinformowali pracowników, że w nowych umowach o pracę będzie wymagany dokument zaszczepienia. Odmowa zaszczepienia naraża nie tylko pracowników na utratę zdrowia, ale także przedsiębiorstwo na bankructwo – powiedział prof. Gomułka.
Pierwsze 10 tysięcy szczepionek przeciw COVID-19 w sobotę nad ranem dotarło do Polski. Będą rozdysponowane do 70 szpitali. Pierwsze szczepienia są zaplanowane już w niedzielę, 27 grudnia, m.in. w szpitalu MSWiA w Warszawie. Całe wydarzenie ma mieć charakter medialny.


Czytaj też: Jeszcze nikogo nie zaszczepili, ale premier już odtrąbił sukces. Powód? Transport szczepionek

źródło: rp.pl