Smutna dziewczynka, o której Eminem rapował w swoich największych hitach. Hailie ma dziś 25 lat

Helena Łygas
Był najlepiej sprzedającym się artystą pierwszej dekady XXI wieku. Hity takie jak "Cleanin’ Out My Closet", "Mockingbird", czy duet z Dido "Stan" łączyło jedno. W każdym z nich pojawiała się postać kilkuletniej wówczas córki Eminema. Hailie Mathers ma dziś 25 lat. Podglądając jej życie na Instagramie, nie sposób odgadnąć, co przeżyła jako dziecko.
Hailie Mathers, córka Eminema, ma już 25 lat fot. Instagram / hailiejade



"Staram się tworzyć przyjemne estetycznie posty, które odzwierciedlają moje życie" – pisze 25-letnia influencerka znana w sieci jako Hailie Jade. Kto wpisałby w wyszukiwarkę nazwisko znanego ojca, nie zdołałby jej znaleźć. Mimo to, na Instagramie obserwuje ją 2 miliony osób. Więcej niż Ewę Chodakowską, Maffashion, czy Natalię Siwiec.

Pierwsze zdjęcie Hailie publikuje cztery lata wcześniej. Pozuje w czarnej skórzanej kurtce i nie patrzy w kamerę. Kolejne zdjęcie to afirmacja: "Wszystko zaczyna się i kończy w twojej głowie. To czemu dajesz siłę, ma nad tobą moc, jeśli na to pozwolisz".

Mniej więcej w tym samym czasie na skutek przedawkowania umiera jej ciotka, siostra bliźniaczka zaledwie 41-letniej matki. Choć Hailie nie widywała często ciotki, wychowywała się z o dwa lata starszą Alainą, jej biologiczną córką.

Na smutek, podobnie jak na członków rodziny, na Instagramie 25-latki nie ma miejsca. Kto natknąłby się na niego przypadkiem, pewnie nie zrozumiałby fenomenu jego popularności.

Ot, jedna z tysiąca ładnych, młodych dziewczyn, która upublicznia skrawki swojego życia. Spacer z dwoma psami, tort urodzinowy, festiwal muzyczny, zdjęcie z imprezy halloweenowej na którą przebrała się za piratkę i dziesiątki zdjęć z kawą w filiżankach i papierowych kubkach. Nie widać tu nawet za bardzo zbytku – zwyczajne wnętrza, ciuchy bez metek znanych marek, przeciętnej klasy hotele. Hailie pisze niewiele, a jeśli już to nie na tematy, które najbardziej interesują gros jej obserwatorów. Opowiada, że wróciła na siłownię, a przerwa dała jej motywację, zdradza, że podoba się jej trend na spodnie-kolarki, bo pasują do adidasów i do szpilek, a poza tym fajnie podkreślają pośladki. Pisze, że wycieczka do Los Angeles uświadomiła jej, że korki w rodzinnym Detroit wcale nie są takie straszne.

Jakie życie, taki rap


I być może jest to jakaś taktyka, bo intymne szczegóły z życia Hailie Jade Scott Mathers, miliony ludzi znały jeszcze zanim dziewczynka nauczyła się czytać. Tak to już bywa, gdy twój ojciec jest raperem z zamiłowaniem do wątków autobiograficznych, a na domiar najlepiej sprzedającym się artystą pierwszej dekady XXI wieku.

O małej Hailie Eminem rapował już na pierwszym albumie wydanym w 1996, gdy dziewczynka miała zaledwie rok. "Infinite" to w lwiej części zapis jego ówczesnych problemów finansowych. Nieznany szerszej publiczność raper ledwo był w stanie utrzymać siebie, a co dopiero rodzinę. Fatalna sytuacja finansowa doprowadziła go w końcu do próby samobójczej, o której opowiedział publicznie lata później.

W 1998 roku Eminem nagrywa kawałek "Kim" o matce Hailie – Kimberly Anne Scott. Zaczyna się niewinnie.

"Wczoraj zmieniałem twoją pieluszkę (…) Jak to możliwe, że jesteś już taka duża? Nie do wiary, masz już dwa lata maleńka. Tata jest z ciebie bardzo dumny" – zwraca się do córki, żeby przejść do jej matki: "Siadaj suko! Jeśli znowu się poruszysz, spuszczę ci wpierdol".

Piosenka to zapis wizji kłótni Eminema z Kim, przetykany wyzwiskami, groźbami i kobiecym płaczem dobiegającym z offu. Kończy się sugestią morderstwa i powtarzanymi raz po raz wrzaskami rapera: "Krwaw dziwko, krwaw".

Toksyczne Love Story


Historia miłosna rodziców Hailie to toksyczne Love Story. Dwójka dzieciaków z przedmieść Detroit wychowywała się właściwie samodzielnie. Matka Eminema, która urodziła go jako 15-latka, była narkomanką i znęcała się nad nim psychicznie. Nie lepiej było w domu Kim, której ojczym dla odmiany był alkoholikiem i wykorzystywał seksualnie ją i jej siostrę Dawn (tę samą, która w 2016 zmarła z przedawkowania).

Para poznała się na imprezie, gdy Kim miała zaledwie 13 lat. Wysoką blondynkę wyglądającą na znacznie starszą zachwyciła pewność siebie Eminema, posługującego się jeszcze prawdziwym imieniem Marshall. 15-latek wskoczył na stół i zaczął występ przed zgromadzonymi. Już wtedy rapował.

Czytaj także: Wiemy, czego Polacy najchętniej słuchali w 2020 roku. Na Spotify królował rap

Początkowo ta dwójka tylko się przyjaźniła, żeby dwa lata później zostać parą. Kim i jej siostra Dawn zaczęły pomieszkiwać w domu Marshalla, chroniąc się przed ojczymem, ale nie zawsze się udawało. Często wyrzucał je konkubent matki Eminema. Mimo to, Kim w końcu przeprowadziła się do Mathersów na dobre.

Wkrótce okazało się, że dorastającemu chłopakowi z trudem przychodzi dotrzymanie wierności. Para raz po raz kłóciła się i godziła. Gdy 19-letnia Kim zaszła w ciążę, między nimi już od dawna było źle.

Przyjście na świat Hailie w Boże Narodzenie 1995 roku wydawało się błogosławieństwem dla związku. Poranieni przez własnych rodziców, Kim i Marshall całą uwagę koncentrowali na córce, która szybko stała się ich oczkiem w głowie, ale dawnych konfliktów nie dało się tak łatwo zażegnać. Gdy dziewczynka miała zaledwie rok, rozeszli się po raz pierwszy. Kim zamieszkała z małą w kawalerce. To mniej więcej wtedy Eminem nagrał swoje fantazje o zamordowaniu byłej dziewczyny, żeby rok później się z nią zejść. Para postanowiła zacząć od nowa i przypieczętować nową drogę życia ślubem. W tym samym roku ukazała się płyta "The Slim Shady LP", która rozpoczęła drogę Eminema na szczyt i raz na zawsze ukróciła problemy Mathersów, jednak wyłącznie te finansowe.

Okazała się też niejakim zaskoczeniem dla Kim, bo choć kawałek, w którym świeżo upieczony małżonek ją morduje jeszcze nie ujrzał światła dziennego, pół albumu było poświęcone jej. Delikatnie mówiąc, nie została tam przedstawiona w pozytywnym świetle.

Czara goryczy przelała się rok później, gdy na listy przebojów trafił utwór "Kim". Muza rapera słyszała go już wcześniej. Eminem zagrał go na trasie koncertowej podczas której mu towarzyszyła. Gdy "Kim" pięła się na listach przebojów, prawdziwa Kim wystąpiła o rozwód.

Czytaj także: Rihanna dostała muzyczne przeprosiny od Eminema. Kiedyś stanął po stronie jej oprawcy

Trzy siostry


Eminem skupił się na rozwijającej się w zawrotnym tempie karierze, a Hailie znów zamieszkała sama z mamą, chociaż nie na długo, bo wkrótce Kim związała się z nowym partnerem. Z tego związku przyszła na świat Whitney. Mimo nowego faceta byłej żony, Eminem adoptował wspólnie z Kim córkę jej siostry – Alainę. Tym sposobem w jednym roku Hailie zyskała dwie siostry – dwa lata starszą i sześć lat młodszą.

O tym, jak znosiła niekończące się rozstania i powroty rodziców, można dowiedzieć się rzecz jasna z tekstów Eminema. W "When I’m gone" napisanym w tamtym okresie pojawiają się scenki rodzajowe, w których 9-latka zastawia drzwi kartonami, żeby ojciec nie zostawił ich po raz kolejny. Powracają też oskarżenie o to, że rujnuje psychicznie mamę i woli karierę od rodziny. Nie można rzecz jasna wykluczyć tu tzw. licencji poetyckiej, dopuszczającej odstępstwa od faktów, ale z drugiej strony nietrudno wyobrazić sobie tego typu sytuacje w rozpadającej się rodzinie.

Choć z dwóch sióstr to Dawn była ciężko uzależniona od narkotyków, brali też Eminem i Kim. Rok po urodzeniu Whitney została zatrzymana przez patrol drogowy za niebezpieczną jazdę. Policjanci znaleźli w jej aucie torebkę z kokainą.

Razem na złe i na złe


W 2006 roku Kim i Eminem zeszli się po raz kolejny i po raz kolejny postanowili się pobrać. Raper adoptował wówczas i Whitney. To małżeństwo przetrwało jeszcze krócej niż poprzednie. Zaledwie kilka miesięcy. Kim po raz kolejny zamieszkała sama z dziewczynkami.

Jednak na tym jej problemy osobiste się nie skończyły. Depresja, postępujące uzależnienie od alkoholu i od narkotyków, kolejne próby leczenia. Rok przed tragiczną śmiercią swojej siostry bliźniaczki, Kim spowodowała wypadek. Jak się potem okazało, była to próba samobójcza.
Okładka magazynu "Hello" z lutego 2006 roku – drugi ślub Eminema i Kimfot. "Hello"

Przedmieścia a przedmieścia


W tym czasie Hailie już studiowała. Wybrała psychologię na Uniwersytecie Stanowym Michigan półtorej godziny drogi samochodem od Detroit. W college’u poznała swojego obecnego chłopaka, Evana, który na tej samej uczelni studiował ekonomię. Po dyplomie wróciła do rodzinnego miasta, jednak nie zamieszkała już z Kim i przyrodnimi siostrami.

Czytaj także: Seksuolog o covidowym seksie Polaków. "Skutek pandemii? Ciąże w rozpadających się związkach"

Eminem zafundował córce 4-pokojowe mieszkanie, położone niedaleko od domu matki. Raper również trzyma się miasta, w którym się wychował i w którym mieszkają jego dzieci. Ma posiadłość w podmiejskim Rochester Hills, jakże różnego od okolic 8 mili - ulicy wyznaczającej granicę między Detroit a jego biednymi przedmieściami, która zyskała sławę po filmie o tym samym tytule. Mimo kariery influencerki, Hailie rzadko udziela się w mediach. Konto na Instagramie jest w stanie kontrolować, a i tak co jakiś czas jest ono przyczynkiem do plotkarskich newsów o jej "śmiałych strojach" albo "seksownym brzuchu".

Nigdy nie wypowiada się o matce, po której zdaniem Eminema odziedziczyła charakter i uśmiech. Nie ukrywa natomiast, że jest blisko związana z 47-letnim ojcem, w którego domu spędziła nawet wiosenny lockdown. W jednym z ostatnich wywiadów raper mówił, że jeśli coś napawa go prawdziwą dumą, to córki, a zwłaszcza Hailie. Jednak zdjęć Eminema na profilu jego córki nie znajdziemy. Podobnie jak żadnych osobistych wynurzeń. Nawet o swoim związku pisze niewiele, choć Evan jest właściwie jedyną osobą pojawiającą się na zdjęciach. Z przecieków medialnych wiadomo też, że jako nastolatek był fanem Eminema Po obronie magisterki z psychologii Hailie postanowiła zrobić sobie rok przerwy, żeby pomyśleć, co dalej. Wiadomo, że zastanawiała się nad pracą w branży beauty. Pracować jednak nie musi i to nawet nie ze względu na ojca. Mając dwa miliony obserwujących na Instagramie może bez trudu zarabiać jako influencerka. Współpracowała już między innymi z marką odzieżową Forever 21, jednak jej profilu z pewnością nie można zaliczyć do kategorii "słupów ogłoszeniowych". Reklamy pojawiają się rzadko.

Trzy lata temu Eminem po raz pierwszy odniósł się do faktu, że przez lata dzielił się życiem Hailie i jej matki w swoich utworach. Zrobił to, jakżeby inaczej, rapując o tym w kawałku "Castle", przyjmującym formę listu do córki.

"Mówiłem twoje imię, ale zawsze starałem się ukryć twoją twarz.

Ta gra jest szalona. Chciałem potwierdzić swoją miłość do ciebie, ale zjebałem.

Nie sądziłem, że tak to się skończy, gdybym wiedział, nigdy bym tego nie zrobił.

Nie prosiłaś się o żadne z tych gówien, a teraz jesteś za nie karana.

Sprawy między mną i mamą, które powinny być prywatne, są publiczne.

Nie mogę tego znieść, mogliby mi odebrać całą tę sławę, już jej nie chcę.

Wydam ten ostatni album i kończę z tym na dobre" Jak bardzo Hailie czuje się zraniona publicznym praniem brudów z jej Instagramu się nie dowiemy. A szkoda. Influencerek pokazujących, jak się ubierają i gdzie chodzą, mamy już na pęczki. Takich, które przy okazji dzieliłby się swoimi trudnym doświadczeniami, jest znacznie mniej.

Z drugiej strony, nie trzeba być ekspertem od mediów społecznościowych, żeby domyślić się, że wówczas Hailie zostałaby oskarżona o próbę wybicia się na plecach znanego ojca. Obecnie nie sposób jej tego zarzucić.


Chcesz podzielić się historią albo zaproponować temat? Napisz do mnie: helena.lygas@natemat.pl