Dzieci mają uczyć się w "bańkach". Jest nowy pomysł na powrót do szkół

Łukasz Grzegorczyk
Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy najmłodsi uczniowie wrócą do normalnej nauki w szkołach. Jest jednak pomysł, w jakich warunkach mogą odbywać się lekcje. Dzieci miałyby się uczyć w tzw. bańkach – podaje "Gazeta Wyborcza".
Uczniowie mogą wrócić do szkół w tzw. bańkach. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
– Dzieci pójdą do szkół w tzw. bańkach – będą klasy od klas oddzielone, nie będą się ze sobą te klasy spotykały, nie będzie również spotkań między nauczycielami. Po to to wszystko, żeby zachować maksimum bezpieczeństwa na tyle, na ile się da, bezpieczeństwa pandemicznego w szkole – poinformował ostatnio minister Przemysław Czarnek.

O wprowadzenie "baniek szkolnych" jeszcze w sierpniu 2020 r. apelowała m.in. Federacja Inicjatyw Oświatowych i Wojciech Gawlik, nauczyciel fizyki, matematyki i chemii, założyciel fundacji Edu-Klaster.

Wspomniane "bańki" nie są nowym pomysłem odnośnie sposobu nauczania. "Wyborcza" podkreśla, że na tej zasadzie już od lat działają niektóre szkoły alternatywne: dzieci uczą się w małych grupach, często poza szkołą, są prowadzone przez jednego nauczyciela.


W USA popularność zyskały nie tylko "bańki szkolne", ale też "mikroszkoły". Amerykańscy eksperci zalecają, by jedną "bańkę szkolną" tworzyło nie więcej niż pięcioro dzieci, a ich rodziny by nie stykały się z nikim spoza tego okręgu.

– Nasz pomysł był jednak inny: dwóch nauczycieli na jedną, trzydziestoosobową klasę. Nauczyciele pracują zmianowo. Wchodzą w grupę, poznają dzieciaki, wiedzą o ich słabych i mocnych stronach. Znają ich problemy. Dzięki temu mniej uczniów może się "zgubić" w tymsystemie – przekonuje Wojciech Gawlik.

Kiedy powrót do szkół?


Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że uczniowie z klas 1-3 prawdopodobnie wrócą do normalnej nauki już po feriach zimowych. Wszystko zależy od tego, na jakim poziomie utrzymywać się będzie liczba zakażeń koronawirusem w Polsce.

– Jeśli nie zmieni się nic, a sytuacja będzie taka jak teraz, to jest to bardzo realny scenariusz. Jeśli sytuacja się pogorszy, to ten powrót będziemy musieli odroczyć – zaznaczył minister Czarnek w rozmowie z Interią.

Czytaj także: Obozów zimowych nie ma, ale są "Ferie z WOT". "Zgłosiło się nawet kilku uczniów z jednej klasy"

źródło: wyborcza.pl