Żyła i Eisenbichler rozumieją się bez słów. Kamery uchwyciły ich nietypową "rozmowę" [WIDEO]

Bartosz Świderski
Podczas sobotniego konkursu w Titisee-Neustadt doszło to osobliwego dialogu między Piotrek Żyłą i Markusem Eisenbichlerem. Choć w sumie to ciężko nazwać ten rodzaj komunikacji dialogiem. Polski i niemiecki skoczek dogadali się – i to jak! – bez ani jednego słowa.
Wzajemne gratulacje Żyły i Eisenbichlera. Fot. kadr z TVP Sport
W sobotę Piotr Żyła zajął w Titisee-Neustadt trzecie miejsce. Gdy obejmował prowadzenie po swoim skoku, w roli lidera zastępował Markusa Eisenbichlera. Podczas zmiany na miejscu dla prowadzącego skoczkowie nie szczędzili sobie gratulacji. Miały one jednak bardzo nietypową formę.

Jak widać, a raczej słychać, na zamieszczonym nagraniu, zadowoleni z dobrych skoków zawodnicy nie potrzebowali słów, aby wpłynąć na wspólne fale. Normalną mowę zastąpiło... No właśnie, co? Chyba najlepiej określić to mianem okrzyków bojowych.


Co ciekawe, zapoczątkował je Eisenbichler, a nie Żyła, po którym w kwestii komunikacji –zarówno werbalnej, jak i niewerbalnej – spodziewać się można naprawdę wszystkiego. No cóż, Niemiec też słynie z ekspresyjnych reakcji po skokach, więc można powiedzieć, że trafił swój na swego.

Dzień później Żyła i Eisenbichler nie mieli już okazji do zbicia piątki przy okazji zmiany na pozycji lidera. Niemiec znów uplasował się w czołówce ale Żyła tym razem wylądował pod koniec drugiej dziesiątki.

Czytaj także: Skoczkowie będą zadowoleni. Już w 2022 znaczące zmiany w Turnieju Czterech Skoczni