Turniej Czterech Skoczni jest jednym z najważniejszych dorocznych konkursów w skokach narciarskich. W ostatnim czasie wielu skoczków zaczęło skarżyć się na znaczne obniżenie standardów kultowego widowiska sportowego. Chodzi m.in. o zbyt niskie nagrody czy kłopoty z posiłkami i warunkami hotelowymi.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Od niemal 70 lat Turniej Czterech Skoczni dostarcza fanom lotów narciarskich emocji sportowych na najwyższym poziomie. Jest niemal dwukrotnie starszy od Pucharu Świata w skokach narciarskich, którego pierwsza edycja odbyła się w sezonie 1979/1980.
Organizacja konkursu była od zawsze oceniania bardzo pozytywnie. Ostatnie lata pokazały jednak, że TCS podupadł na prestiżu i pojawiło się coraz więcej przytyków do chociażby wysokości wynagrodzenia konkursowiczów.
Markus Eisenbichler w rozmowie ze stacją ZDF ostatnio wytknął, że organizacja nie pasuje do rangi tego turnieju, a wszystko bardziej przypominało przyjęcie urodzinowe dla dzieci. – Cała organizacja nie była godna turnieju – mówił wówczas Niemiec.
W końcu będzie podwyżka nagród?
– Wszyscy zgodziliśmy się, że potrzebny był zdecydowany wzrost tej kwoty – oznajmił Johann Pichler, prezydent Turnieju Czterech Skoczni.
W sezonie 2021/22 premia dla zwycięzcy nie jest jeszcze dokładnie znana, jednak ma zdecydowanie wzrosnąć. Aktualnie wynosi ona 20 tys. franków szwajcarskich (to ok. 80 tys. złotych). Organizatorzy tłumaczyli się, że mieli w planach zwiększyć premię już w tym roku, natomiast niesprzyjające warunki związane z pandemią koronawirusa pokrzyżowały ich zamiary.
Przypomnijmy, że podczas niedzielnego konkursu w Innsbrucku Kamil Stoch odniósł 37. pucharowe zwycięstwo w karierze! Tym samym stał się nowym liderem Turnieju Czterech Skoczni. Trzeci był Dawid Kubacki, czwarty Piotr Żyła. To spektakularna passa Polaków. Już w tę środę o 16:45 odbędą się ostatnie zawody TCS w Bischofshofen.