Lokal Magdy Gessler też się otwiera. "Dajemy sygnał pozostałym"

Bartosz Świderski
Obostrzenia dotyczące funkcjonowania restauracji podczas drugiego lockdownu nie zelżały. Część właścicieli zdecydowało się jednak otworzyć knajpy pomimo zakazu. Dziś do ich grona dołączyła restauracja Schronisko Smaków w Bukowinie Tatrzańskiej, która należy do Magdy Gessler.
Restauracja Magdy Gessler Schronisko Smaków w Bukowinie Tatrzańskiej ogłosiło, że się otwiera. Fot. Facebook.com/schroniskosmakow
Od 24 października jedzenie w knajpach w całym kraju można kupować jedynie na wynos. Dziś popołudniu restauracja w Bukowinie Tatrzańskiej należąca do Magdy Gessler oznajmiła na Facebooku, że od jutra od godziny 12 będzie obsługiwała gości.
"Długo debatowaliśmy, ale postanowione... #OTWIERAMY! Nie możemy patrzeć, jak na naszych oczach umiera wszystko, co kochamy. Kolejne obostrzenia rujnują gospodarstwa zarówno mieszkańców Podhala, jak i całej Polski. Niedługo po prostu nie będzie czego ratować!" - można przeczytać na fanpage'u restauracji Schronisko Smaków na Facebooku.


Czytaj także: Policja sprawdzi, kto ogłasza ponowne otwarcie w sieci. Stanowcze zalecenia rządu

Knajpa, która nazwisko najbardziej znanej polskiej restauratorki ma nawet w nazwie (Schronisko Smaków Magda Gessler), zapewnia przy okazji, że będzie stosowała się do zasad bezpieczeństwa i reguł sanitarnych.

Jednocześnie, do łamania przepisów zachęca także inne lokale: "Dołączamy do Veta i jako jedna z największych restauracji na Podhalu dajemy sygnał pozostałym do zrobienia tego samego! ".

Czytaj także: Rządowy zakaz wyjazdów turystycznych to żart. Pokazujemy, jak Polacy obchodzą obostrzenia

Magda Gessler, która kilka dni wróciła z zagranicznych wakacji z mężem, jak na razie nie skomentowała osobiście otwarcia jednej ze swoich restauracji. Trudno jednak przypuszczać, żeby jako właścicielka o nim nie wiedziała. Schronisko Smaków w Bukowinie Tatrzańskiej zostało otwarte w 2015 roku. Właścicielami są Magda Gessler i lokalny przedsiębiorca Łukasz Zadylak. To jedna z większych restauracji na Podhalu, obsługująca stoliki zlokalizowane na trzech piętrach.

Nie jest tajemnicą, że pandemiczne obostrzenia, a w szczególności dwa lockdowny odbiły się fatalnie na branży gastronomicznej. Wiele restauracji nie przetrwało. Mimo to, opinie co to tzw. veta przedsiębiorców są podzielone. Jedni popierają ich decyzję, inni - uważają otwarcie za nieodpowiedzialne społecznie.

Jak na razie w powiatach nowotarskim i zakopiańskim otworzyło się sześć restauracji. Na poniedziałek 18 stycznia planowane jest jednak otwarcie części stoków i kolejnych barów i restauracji. Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na otwarcie lokali, w przypadku kontroli muszą liczyć się z karami rzędu 10-30 tys. złotych.

Czytaj także: Ludzie rzucili się do otwartych lokali. "Nie mamy już wolnych miejsc"