Czajka ujawnił, dlaczego musiał prosić o wsparcie. "Ciężko tyrałem, żeby nie wylądować pod mostem"

Anna Świerczek
Mariusz Czajka zdradził, dlaczego musiał prosić o wsparcie finansowe przy organizacji pogrzebu swojej mamy. Aktor wyjawił kulisy swoich życiowych problemów oraz wyjaśnił, co zrobił z 50 tysiącami złotych, które uzbierał na pogrzeb. – Przez ostatnie lata tyrałem na trzy zmiany, by wystarczyło na podstawowe wydatki – powiedział w rozmowie z gazetą "Fakt".
Mariusz Czajka zdradził, dlaczego musiał prosić o wsparcie przy opłaceniu pogrzebu mamy. Fot. pomagam.pl/ zbiórka na pogrzeb mamy Mariusza Czajki
Mariusz Czajka opublikował ostatnio dramatyczny apel na stronie pomagam.pl, w którym przyznał, że brakuje mu pieniędzy na pochowanie swojej mamy i poprosił o wsparcie. Efekty zbiórki przeszły jego najśmielsze oczekiwania. Aktor w dosłownie dwa dni zebrał kwotę 50 tys. złotych, choć docelowo planował zebrać znacznie mniej.

Czytaj także: "Zrobię mamie pogrzeb na bogato". Zbiórka dla Mariusza Czajki przeszła najśmielsze oczekiwania

W rozmowie z gazetą "Fakt" aktor opowiedział o swoich problemach finansowych. Przyznał, że mimo kredytu we frankach oraz innych obciążeniach związał koniec z końcem, ale pandemia doprowadziła do krytycznej sytuacji.
Mariusz Czajka
aktor

Wcześniej dawałem mimo wszystko radę, ale jak się zaczęła pandemia...Wielu ludziom wydaje się, że znani ludzie opływają w luksusy, a to nieprawda. Ja mam dwa kredyty, dwie córki na utrzymaniu i jeszcze od lat pomagałem mamie. To, co zarabiałem, szło na bieżące wydatki i nie było nawet z czego odkładać. A przez ostatnie lata miałem mnóstwo spektakli w miesiącu i zapierdzielałem na trzy zmiany, by wystarczyło. Ciężko tyrałem, by związać koniec z końcem, a nie żyć w luksusie.

Aktor wyjawił też, ile dokładnie wynosiły koszty pogrzebu. – Mój tato od 50 lat leży na Powązkach Wojskowych, więc logicznym było, że mama spocznie obok niego. A tam opłata cmentarna za 10 lat wstecz, bo nie była opłacana, i 20 lat do przodu, bo taki jest wymóg na Powązkach, to 6300 złotych, do tego kamieniarz za odsunięcie płyty zażyczył sobie 2 tys. złotych. Koszty związane z oczekiwaniem na kremację i koszt tzw. trumienki. I w sumie wyszło 16 tys. złotych – powiedział.


16 tys. złotych to jednak wciąż mniej niż zebrana podczas zbiórki kwota. Mariusz Czajka podkreślił, że portal, na którym była zbiórka zabiera 7 proc. kwoty, czyli około 4 tys. złotych. Jest też podatek od wzbogacenia, który w tym przypadku wynosi około 9 tys. złotych. Pozostałe pieniądze aktor postanowił przeznaczyć na nagrobek, bo podczas odsuwania płyty pękła. – A skoro ludzie z serca mi dali pieniądze, to go zrobię, bo to się mamie należy – podsumował.


Niedawno pisaliśmy też o tym, że aktor otrzymał ofertę powrotu po wielu latach do kultowego serialu telewizji Polsat, "Świat według Kiepskich". Jak sam mówił, to dla niego duża szansa na polepszenie sytuacji swojej rodziny. Aktor przyznał, że organizacja zbiórki była dla niego trudną decyzją, ale – gdybym nie wyciągnął ręki do ludzi, od których ostatecznie dostałem ogrom współczucia i dobroci, chyba bym oszalał – powiedział.

Krystyna Czajka zmarła w wieku 81 lat, 14 stycznia 2021 roku. Kobieta od wielu lat zmagała się z problemami zdrowotnymi. Miała osteoporozę, Parkinsona, nadciśnienie, a także zdiagnozowano u niej raka płuc.


źródło: fakt.pl