Rodzinna tragedia Ryszarda Szurkowskiego. Jego syn zginął podczas zamachów z 11 września 2001

Monika Piorun
Wczorajsza śmierć legendarnego kolarza — 75-letniego Ryszarda Szurkowskiego wstrząsnęła Polską. Choć sportowiec był doskonale znany wielu z nas, to jednak mało osób wie o tragedii, która wydarzyła się w jego rodzinie niespełna 20 lat temu. Jedną ofiar zamachów na World Trade Center był 31-letni Norbert Szurkowski, syn gwiazdy polskiego kolarstwa.
11 września 2001 roku w Nowym Jorków w czasie słynnych zamachów na "World Trade Center" zginął m.in. Norbert Szurkowski, syn słynnego kolarza Ryszarda Szurkowskiego, który odszedł 1 lutego 2020 roku. Fot. Piotr Jano/Agencja Gazeta; Creative Commons / Public Domain


Ryszard Szurkowski nigdy nie był osobą, która publicznie opowiada o swoim życiu osobistym. Po dramatycznym wypadku z czerwca 2018 roku zdecydował się jednak na opublikowanie autobiografii, by zyski ze sprzedaży można było wykorzystać na kosztowną rehabilitację.

W książce, którą sportowiec w 2019 roku napisał wraz z Kamilem Wolnickim i Krzysztofem Wyrzykowskim, ujawniono nieznaną historię tragedii, jaka zdarzyła się w rodzinie Szurkowskich 11 września 2001 roku w Nowym Jorku.


Jedną z ofiar zamachów był 31-letni Norbert Szurkowski, jeden z dwóch synów kolarza. Młody Szurkowski po rozwodzie rodziców razem z matką wyjechał do USA, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Urszulę.

Para miała już jedno dziecko. Tuż przed zamachem na WTC okazało się, że żona Norberta jest w ciąży. Syn Szurkowskiego na co dzień był zatrudniony w jednym z nowojorskich warsztatów samochodowych, ale dorabiał sobie także różnymi pracami dorywczymi.

Niecałe 20 lat temu, w dniu feralnych zamachów z 11 września Norbert Szurkowski znajdował się w północnej wieży WTC, gdzie realizował zlecenie. Tapetował ściany jednego z biur na 104. piętrze.

Syn Ryszarda Szurkowskiego zginął w zamachach z 11 września 2001 (HISTORIA)

— Nie mówiłem o tym nigdy, nigdzie i nikomu — zdradził sportowiec w książce "Ryszard Szurkowski. Wyścig. Autobiografia". Kolarz powiedział, że wcześniejsze wypowiedzi przytaczane przez różne media były zmyślone i nieprawdziwe.

— To moje, a nie publiczne sprawy. Mam dwóch synów. O Norbercie mówiłem, drugi to Wiktor, ale nie chcę opowiadać o prywatnym życiu — uciął wypowiedź Ryszard Szurkowski. Sportowiec dodał jednak, że po śmieci Norberta nigdy więcej nie odwiedził Nowego Jorku, choć wcześniej zdarzało mu się bywać w tym mieście regularnie.

Legendarny kolarz zmarł 1 lutego 2021 roku w wieku 75 lat.

Dowiedz się więcej: