Młynarska była w tym samym hotelu, co Pawłowicz. Wyjawiła, co mogło być powodem pobytu

Bartosz Świderski
Agata Młynarska opowiedziała o hotelu w Solcu-Zdroju, w którym przebywała w weekend Krystyna Pawłowicz. Okazało się, że znana prezenterka też kiedyś korzystała z tamtejszych zabiegów zdrowotnych. Wywnioskowała, co mogło skłonić do wizyty sędzię Trybunału Konstytucyjnego.
Afera z Krystyną Pawłowicz została skomentowana przez Agatę Młynarską Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta, www.instagram.com/agata_mlynarska
W sobotę w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju wybuchł niegroźny pożar. Ewakuowano ponad 100 osób, wśród nich była m.in. Krystyna Pawłowicz, po którą miał przyjechać służbowy samochód Służby Ochrony Państwa. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego tłumaczyła, że pojechała tam w celach leczniczych.

Czytaj też: "Chyba was p******oliło, aby mi taką wariatkę...". Giertych napisał mocny list do Pawłowicz

"Mocno podkreślam, że przebywam w hotelu Malinowy Zdrój na pobycie leczniczym. Jestem tutaj gościem i korzystam z tego miejsca z zachowaniem wszelkich rygorów sanitarnych. Nawet nie wiem, ilu jest tutaj gości, ponieważ nie jest ich jeszcze zbyt wielu" – stwierdziła Pawłowicz.
Czytaj także: Pawłowicz tłumaczyła, że była w hotelu "na pobycie leczniczym". Wiceminister zdrowia zabrał głos
Agata Młynarska odniosła się do sprawy w czasie transmisji live na swoim Instagramie. W rozmowie z Andrzejem Chyrą wspomniała swoją wizytę w hotelu, która miała miejsce jeszcze przed pandemią.


– Fantastyczne miejsce na totalnym odludziu. Tam są cudowne kąpiele w siarce. Wchodzisz do siarki, moczysz du*ę i wychodzisz jak młody bóg – zażartowała. Nie była tam wtedy sama, ale towarzyszyła jej Joanna Kurowska. – Siedziałyśmy w tej siarce od rana do nocy i widać efekty – śmiała się dziennikarka.

Pointą wspomnienia była próba odgadnięcia "prawdziwych" powodów wizyty Pawłowicz. – Po prostu pani Krystyna zapragnęła spotkania z siarką – powiedziała Młynarska.
Dodajmy, że sanepid skontrolował hotel Malinowy Zdrój. Okazało się, że działał legalnie, a przebywający tam goście nie łamali pandemicznych zakazów. Wszystko dzięki wystawianym na miejscu skierowaniom lekarskim.

Czytaj też: "Skierowanie na miejscu za 50 zł". Ujawniono kulisy pobytu Pawłowicz w hotelu