Kolejny tytuł na koncie Lewandowskiego. Bayern wygrał klubowe mistrzostwa świata!
Piłkarze Bayernu Monachium pokonali w Dausze meksykańskie Tigres UANL 1:0 (0:0) w finale klubowych mistrzostw świata. Bawarczycy, jako druga drużyna w historii futbolu, wygrali w jednym sezonie sześć trofeów. Robert Lewandowski tym razem bramki nie zdobył, ale miał udział w akcji, którą kluczowym trafieniem zamknął Benjamin Pavard.
W pierwszej odsłonie Bayern prowadził grę, szukał prowadzenia, ale grał zaskakująco wolno, schematycznie i nieskutecznie. Najbliżej zdobycia gola był Leroy Sane, ale jego uderzenie odbiło się tylko od słupka bramki Tygrysów.Lewandowski aktywnie angażował defensywę, ale klarowną okazję miał tylko na początku rywalizacji. Niestety nie trafił w piłkę. Angażował też bramkarza w 18. minucie gry, gdy trafił Joshua Kimmich, sędzia uznał jednak, że Polak na tyle absorbował bramkarza, że anulował gola, uznając pozycję spaloną "Lewego".
W drugiej odsłonie Bayern śmielej ruszył do ataku, zaczął stwarzać okazje, ale dobrze w bramce radził sobie Nahuel Guzman. Wreszcie w 59. minucie Lewandowski ruszył do piłki w pole karne rywali, zderzył się z bramkarzem rywali, a zamieszanie wykorzystał Benjamin Pavard, który otworzył wynik spotkania. Niektórzy zaliczyli tę akcję "Lewemu" jako asystę, inni dopatrywali się zagrania ręką, gol został jednak uznany.
Polski snajper szukał swojego gola i okazji, by zdobyć koronę króla strzelców KMŚ, ale został zdjęty z boiska w 73. minucie spotkania i swojego rekordu strzeleckiego nie poprawił. Jego koledzy do końca meczu kontrolowali grę, gola mógł jeszcze zdobyć Corentin Tolisso, ale znów piłka odbiła się od słupka. Bayern dowiózł jednak skromne zwycięstwo do końca.
Bayern Monachium - Tigres UANL 1:0 (0:0)
Bramka: Benjamin Pavard (59)
Sędziował: Esteban Ostojich (Urugwaj)
W meczu o trzecie miejsce w KMŚ Al-Ahly Kair zremisowało 0:0 z Palmeiras Sao Paulo, ale pokonało faworyzowanych Brazylijczyków w serii rzutów karnych 3:2.