Niemiecki minister ma nowy plan na walkę z epidemią. Bezpłatne testy dla wszystkich

Anna Świerczek
Minister zdrowia Jens Spahn zapowiedział, że od 1 marca niemiecki rząd planuje rozpocząć bezpłatne testowanie na COVID-19. Prawo do wykonania tzw. szybkiego testu będzie miał każdy obywatel Niemiec. Co ciekawe, darmowe testy mają być dostępne nie tylko w ośrodkach publicznej służby zdrowia, ale też w aptekach.
Niemiecki rząd planuje bezpłatne testy na koronawirusa dla wszystkich od 1 marca. Fot. YouTube.com / Bundesministerium für Gesundheit
"Od 1 marca wszyscy obywatele będą mogli bezpłatnie poddać się badaniom przeprowadzanym przez przeszkolony personel za pomocą szybkich testów antygenowych. Są one obecnie wystarczająco dostępne na rynku. Władze lokalne mogą zlecić świadczenie takich usług swoim ośrodkom badawczym lub aptekom" – poinformował na Twitterze Jens Spahn. Niemiecki minister zdrowia podkreślił, że wprowadzenie nowego modelu testowania przyczyniłoby się do "bezpiecznego życia codziennego, szczególnie w szkołach i przedszkolach".
– Nowe szybkie testy zostaną sprawdzone i zatwierdzone tak szybko, jak to możliwe – zapewnił w rozmowie z serwisem informacyjnym Redaktions Netzwerk Deutschland.


Co więcej, rozszerzenie krajowej strategii testowania w Niemczech przewiduje, iż po oczekiwanej wkrótce akceptacji przez Federalny Instytut ds. Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM), natychmiast dostępne powinny być również testy możliwe do wykonania w domu.

Ostatnio informowaliśmy też o tym, że berliński rząd zdecydował się wprowadzić nowe kontrole na granicy z Czechami i częścią Austrii. W ten sposób rządzący chcą zapobiec przedostaniu się do Niemiec nowych mutacji wirusa.
Czytaj także: Niemcy zamykają granice z niektórymi sąsiadami. To obrona przed mutacjami covid-19
Warto przypomnieć, że już niemalże rok temu Małgorzata Kidawa-Błońska apelowała do premiera Morawieckiego o wprowadzenie bezlimitowego finansowania testów przez NFZ. "Trzeba pilnie zwiększyć dostępność testów na #koronawirus. To kluczowe dla opanowania epidemii." – pisała na Twitterze w marcu ubiegłego roku. Jak wiemy, za testy na COVID-19 w Polsce wciąż trzeba płacić i często są to niemałe pieniądze.

źródło: rnd.de