Poruszające wyznanie prof. Simona w wywiadzie. Opowiedział o stracie córki
Prof. Krzysztof Simon często wypowiada się o epidemii koronawirusa, jednak mało kto poznał jego drugą, mniej oficjalną twarz. Specjalista udzielił dużego wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym opowiedział m.in. o swojej pasji do strzelania. Pierwszy raz przyznał też, że stracił córkę.
Lekarz w wywiadzie wrócił do tych przykrych wydarzeń ze swojego życia. – Córka zmarła w 2003 r. Mogłem w tej medycynie robić prawie wszystko – nie wyszło – opowiadał. – Córka wybitnie zdolna, wysoka blondynka, filar drużyny siatkówki. Twardy człowiek, jej bracia są delikatniejsi. Nasz rodzinny brylant, ale może tak wybitne dzieci tak agresywnie chorują. To była białaczka, sam rozpoznałem – dodał.
Prof. Simon stwierdził, że dzisiaj być może jego córce udałoby się pomóc, ze względu na nowe metody leczenia. – Wtedy pomagali mi wszyscy, którzy mogli. Brała leki, jakich nikt nie miał w kraju, całe pudła mi poprzychodziły. Potem dałem te leki siedmiorgu innym dzieciom – wspominał.
Jak wyznał lekarz, nie dał rady być przy córce, gdy umierała. – To trudny temat. W tym momencie wyszedłem. Bo wiedziałem. Sam poprosiłem o wprowadzenie jej w narkozę. Kiedy widziałem już zaburzenia rytmu serca, wyszedłem przed budynek. Nie byłem w stanie – podkreślał.
Prof. Simon w rozmowie z "Wyborczą" zdradził też, co robi w wolnym czasie. – Strzelam, gdy mam możliwość. To mnie uspokaja. Kiedyś miałem znajomych, którzy mnie zawozili na poligon, i tam sobie w krawacie czy muszce strzelałem. (...) Kiedyś w Las Vegas powiesiłem sobie jako cel portret Lenina oraz Saddama Husajna i strzelałem do nich z godzinę – wyliczał.
Dodajmy, że prof. Simon od początku pandemii covid-19 przypominał m.in. że system ochrony zdrowia trzeba przygotować na walkę z koronawirusem. Za swoje wypowiedzi dostał nawet zakaz udzielania publicznych komentarzy, ale się do niego nie stosował. Więcej o prof. Simonie przeczytacie w naszym tekście z października 2020 r.
Czytaj także: "Piszą, że nas zamordują". Czego nie wiecie o prof. Simonie, który stał się autorytetem Polaków