Wawrzecki przeprowadził się do USA. "Nie urodziłem się tylko po to, by pracować"
Paweł Wawrzecki już od dwóch lat wiedzie szczęśliwe życie u boku swojej drugiej żony w USA. Aktor zdradził, że nie zamierza brać udziału w amerykańskich produkcjach filmowych. – Nie urodziłem się tylko po to, żeby pracować – przyznaje.
Siedem lat później artysta związał się z Izabelą Roman. Para ponad dekadę żyła na odległość, ponieważ ukochana aktora na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. Dopiero w 2009 roku Wawrzecki postanowił zrobić odważny krok i przeprowadził się do USA.
Swoją decyzję o przeprowadzce skomentował w rozmowie z portalem "Pomponik". – Lubię bardzo Stany. Żyję w podróży, ale coraz więcej potrafię wygospodarować sobie czasu, żeby korzystać tam z życia. To jest piękny kraj – stwierdził.
– Jestem typem sportowca. Lubię spacerować po górach, trochę na nartach jeżdżę. Gdy jestem nad oceanem, to chodzę na kilometrowe spacery po plażach. A tak w ogóle, to zwiedzam. Lubię wsiąść w samochód i sobie jechać, jechać, jechać przed siebie – dodał.
Aktor zdradził, że nie zamierza szukać pracy w swoim zawodzie w Stanach. Jak poinformował "Pomponik", 71-latek chce skupić się na samorealizacji i szczęściu rodziny.
– Nie mam takiego parcia. Trzeba pamiętać, że nie urodziłem się tylko po to, by pracować. Mam dużą frajdę na przykład z tego, że mam tam swoje psy i sobie z nimi spędzam czas. Myślę, że to mi wystarczy – wyznał.
Choć Paweł Wawrzecki nie wiąże swojej kariery zawodowej z amerykańskimi produkcjami, to będzie go można oglądać na planie polskiego serialu "Kowalscy kontra Kowalscy", który miał swoją premierę 6 marca na Polsacie.
Czytaj także: Obwiniają Wawrzeckiego za alkoholizm Kotulanki. Aktorka teatralna usprawiedliwia artystę
źródło: pomponik.pl