Bielan zapowiada duże zmiany. Chce usunąć nazwisko Gowina z nazwy Porozumienia
Adam Bielan jest zdania, że od 4 lutego, po wygaśnięciu kadencji Jarosława Gowina, pełni obowiązki szefa partii Porozumienia. Zdaniem Bielana nie może być tak, że "prezes partii nie przestrzega statutu i bez wyboru na kolejną kadencję pełni dalej obowiązki lidera ugrupowania". Europoseł zamierza usunąć nazwisko Jarosława Gowina z nazwy partii.
– Myślę, że dojrzała partia polityczna nie powinna mieć żadnych nazwisk polityków w nazwie. Myślę, że na najbliższym kongresie nazwa zostanie zmieniona – uważa polityk.
Zdaniem Adama Bielana kadencja prezesa Porozumienia powinna trwać 3 lata, z kolei kadencja Jarosława Gowina rozpoczęła się już 6 lat temu.
– Nie może być tak, żeby prezes partii nie przestrzegał prawa, nie przestrzegał statutu. Statut w każdej partii jest najważniejszym aktem prawnym, dlatego sąd koleżeński zdecydował o wygaśnięciu jego kadencji – podkreślił Bielan.
Bielan przekonuje, że jego zdaniem to właśnie on od 4 lutego, czyli po wygaśnięciu kadencji Jarosława Gowina, pełni obowiązki szefa partii.
– Wszyscy członkowie partii politycznej są równi, są równie ważni, są równie cenni. Natomiast decyzją sądu koleżeńskiego, i to się nie zmieniło, od 4 lutego, po wygaśnięciu kadencji Jarosława Gowina, pełnię obowiązki szefa partii – zakończył członek Porozumienia.
Wewnętrzny konflikt w Porozumieniu rozpoczął się na przełomie stycznia i lutego. Adam Bielan wraz ze swoimi zwolennikami twierdzi, że kadencja Jarosława Gowina jako prezesa partii wygasła 3 lata temu.
Bielan jest zdania, że zgodnie ze statusem partii, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki przewodniczącego ugrupowania. Jarosław Gowin nie zgadza się jednak z taką opinią i dalej pełni obowiązki szefa partii. Bielan na początku lutego wraz z Kamilem Bortniczukiem i innymi ośmioma członkami został wykluczony z Porozumienia za wielokrotne łamanie statutu partii.
źródło: TVN24