"Możesz iść na wycieraczkę do Kaczyńskiego". Lewica miażdży Pawłowską za transfer do Gowina
Lewica nie zostawia suchej nitki na Monice Pawłowskiej, która oficjalnie dołączyła do Jarosława Gowina. Wyjątkowo ostro zareagował poseł Tomasz Trela, który wezwał posłankę do złożenia mandatu.
"To nie tylko wstyd i hańba, zdrada wyborców i wyborczyń, którzy na nią głosowali, to przede wszystkim zdrada wszystkich kobiet, które od wielu tygodni protestują na ulicach" – napisała posłanka Lewicy odnośnie decyzji Pawłowskiej.
Wymownie zareagował też Robert Biedroń. "Dla jednych ważny jest honor i poglądy, dla innych pieniądze i stanowiska. W Lewicy potrzebujemy tylko tych pierwszych. 12 916 oszukanych wyborców - wstyd" – ocenił na Twitterze.
Pawłowska odchodzi z Lewicy do Porozumienia
Monika Pawłowska, wiceszefowa klubu parlamentarnego Lewicy ogłosiła 21 marca, że zmienia barwy polityczne i dołącza do Porozumienia współtworzącego Zjednoczoną Prawicę. Pozostanie jednak niezrzeszona i nie wstąpi do klubu parlamentarnego PiS.
Ze swojej decyzji tłumaczyła się w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jej zdaniem "każdy poseł powinien mieć cywilną odwagę postąpić zgodnie z własnym sumieniem". – Ja w tym momencie to robię – podkreśliła.
Jednocześnie rozwiała wątpliwości ws. swojego transferu. – Nie otrzymuję też posady w ministerstwie ani stanowiska w spółce Skarbu Państwa. Jestem w polityce dla ludzi, nie dla stanowisk – zapewniła.