Najbardziej wstrząsająca relacja absolwenta szkoły aktorskiej. "Tylko nikomu nie mów"

Julia Łowińska
Kolejny aktor postanowił odnieść się do skandalu, jakim miało być traktowanie studentów szkół aktorskich przez wykładowców. Sprawa rozpoczęła się od łódzkiej Filmówki, ale nie trzeba było czekać długo, aby na jaw wyszły kolejne afery, które miały miejsce w szkołach teatralnych w całej Polsce.
Paweł Tomaszewski dołącza do grona aktorów, którzy postanowili wypowiedzieć się ws. afery wokół łódzkiej filmówki i innych szkół aktorskich. Fot. Facebook / @Paweł Tomaszewski
Pierwszą, która postanowiła otwarcie opowiedzieć, co dzieje się w szkołach aktorskich, była 24-letnia Anna Paliga, absolwentka łódzkiej Filmówki. Aktorka nie jest jeszcze znana i jest dopiero u progu swojej kariery, dlatego jej wpis na Facebooku i zdobycie się na odwagę, aby ujawnić, co działo się w szkole filmowej, to coś więcej, niż przyznanie przez innych celebrytów, że faktycznie tak było.
Czytaj także: Absolwenci szkół aktorskich przerywają milczenie. Domańska: Spotkała mnie tam straszna rzecz
Wpis Paligi spotkał się jednak z ogromym odzewem, którego zapewne nie spodziewała się sama młoda aktorka. O swoich doświadczeniach zdecydowali się opowiedzieć także choćby Aleksandra Domańska czy Dawid Ogrodnik. Teraz do tego grona dołączył Paweł Tomaszewski, który postanowił opowiedzieć o swoich studiach w szkole teatralnej.
Aktor, który studiował na krakowskiej PWST, opowiedział m.in. o przygotowaniach do spektaklu "Plastelina", gdzie studenci współpracowali z Grzegorzem Wiśniewskim. Tomaszewski wspomina ten okres wyjątkowo źle i mówi o traumatycznych przeżyciach, jakie spotkały go w szkole.
Aktor wspomina m.in. zupełny brak wrażliwości wykładowców na problemy studentów i "łamanie" młodych aktorów.


– Oskarżam pana, panie Wiśniewski. O przemoc, znęcanie się, wykorzystanie i nadużycia w pracy. Proszę spodziewać się listu z prokuratury – pisze Tomaszewski.

Byłem uczestnikiem jego manipulacji, zastraszania, znęcania się, zamęczania, dręczenia, nagabywania, wykorzystywania, nadużyć na każdej płaszczyźnie nie wykluczając sfery seksualnej. Byłem świadkiem i uczestnikiem przemocy oraz patologii.

Tam nauczyłem się, że jak nie zedrzesz sobie gardła to znaczy, że nie dałeś z siebie niczego, tam nauczyłem się, że jak nie masz zdartych kolan to znaczy, że źle grałeś ofiarę w scenie gwałtu, tam nauczyłem się że jak nie wylądujesz w szpitalu w wyniku skrajnego przemęczenia, to znaczy że nie zaangażowałeś się wystarczająco w projekt, tam nauczyłem się że po próbie wieczorowej nie pytany o zgodę musisz zostać na próbie nocnej, która potrwa nie wiadomo do której i nie wiadomo gdzie się skończy, tam nauczyłem się, że umowy nie obowiązują, że nie masz prawa wyboru, nie nie masz prawa do prywatności, intymności, decydowania o swoim ciele, fryzurze itd.

Tam nauczyłem się, że po próbie trzeba się naje*ać, jechać taksówką do pobliskiego hotelu i rżnąć, wciągać kreskę i rozbijać kufle w barze. Tam nauczyłem się co znaczy bezsenność i tam nauczyłem się czym są myśli samobójcze i jak należy je zagłuszyć, nakryć innymi doznaniami. Tam usłyszałem znamienne dla sprawców przemocy i wykorzystania: ‚tylko nikomu nie mów’.

Aktor żałuje, że tyle lat zajęło mu opowiedzenia otwarcie o tym, co działo się za drzwiami szkoły. Przyznaje, że stanięcie na nogi zajęło mu trochę czasu. Są jednak tacy, którzy temu nie podołali.