"Sytuacja poza kontrolą". Dramatyczna relacja ratowników medycznych z Nowej Rudy
Kolejni pracownicy ochrony zdrowia informują o tragicznej sytuacji w szpitalach. Pogotowie Ratunkowe w Nowej Rudzie (woj. dolnośląskie) alarmuje o ogromnych brakach w zespołach ratownictwa. Pacjenci muszą czekać na karetkę po kilka godzin, a miejsc w szpitalach nie ma. Wszystko przez pandemię covid-19.
– System Państwowego Ratownictwa Medycznego w Polsce przestał działać, zlecenia przyjętych zgłoszeń pacjentów z urazami, dusznościami, bólami w klatce, nieprzytomnych itd. czekają po kilka godzin na przyjazd karetki – czytamy w poście.
Jak donoszą ratownicy, pacjenci w karetkach, które i tak przyjeżdżają z kilkugodzinnym opóźnieniem, muszą potem czekać pół dnia na przyjęcie do szpitala. Brakuje karetek i miejsc w szpitalach. Ratownicy piszą wprost, że sytuacja jest zupełnie poza kontrolą.
To nie pierwszy raz, kiedy doprowadzeni do granic wytrzymałości pracownicy ochrony zdrowia raportują o załamującym się systemie opieki medycznej.
Ratownicy o dramatycznej sytuacji
Już wcześniej dotarła do nas informacja o tragicznej sytuacji w pogotowiu na Śląsku. W naTemat pisaliśmy, że naziemne zespoły ratownictwa potrzebują wsparcia z powietrza, bowiem karetki nie nadążają pod naporem wezwań od pacjentów.W sobotę z kolei zamieszczaliśmy relację dwóch ratowników pogotowia. W jednej z sytuacji mężczyzna raportował o tym, jak starsza kobieta z udarem została przewieziona samochodem typu combi, żeby następnie mogła być przetransportowana do szpitala helikopterem.
Czytaj także: Pacjentka z udarem przewieziona w bagażniku auta. Ratownik ujawnia, jak niewydolny jest już system