Gowin stawia ultimatum Kaczyńskiemu. Mówi wprost o końcu koalicji
Jak wyraził się Jarosław Gowin, różnice między koalicjantami przekroczyły masę krytyczną. – Albo się porozumiemy, albo w ciągu roku czekają nas wcześniejsze wybory – przekazał polityk Porozumienia w rozmowie z "Super Expressem".
Postawił jednak sprawę jasno. – Mamy dziś do wyboru: albo się porozumiemy, albo w ciągu roku czekają nas wcześniejsze wybory. Wierzę, że uda nam się porozumieć, ale każdy – podkreślam: każdy – musi zrobić krok wstecz – zaznaczył.
Jarosław Gowin zwrócił uwagę, że minął rok od jego sprzeciwu wobec organizacji wyborów korespondencyjnych. W ten sposób chciał nakreślić tło obecnego konfliktu. – Nie mam wątpliwości, że próba obalenia legalnych władz Porozumienia była zemstą za moją postawę sprzed roku – powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
– Wszystkim, których uważam za współodpowiedzialnych za nieudany zamach polityczny na mnie, powiedziałem to w cztery oczy. Sprawę uważam za zamkniętą – stwierdził wicepremier.
Gowin: mamy większe zdolności koalicyjne
Polityk Zjednoczonej Prawicy został także zapytany o jeden z ostatnich sondaży, który daje Solidarnej Polsce szansę na samodzielne przekroczenie progu wyborczego, na co nie może liczyć Porozumienie. Zdaniem Gowina, jego partia ma znacznie większe zdolności koalicyjne.– Mam pełną świadomość, że jesteśmy partią po przejściach. Miniony rok był czasem ataków na nas, część kolegów dopuściła się zdrady. Niemniej mamy jasny plan działania i sprawdzone szeregi – przekonywał.
O tym, że w Zjednoczonej Prawicy jest źle jak nigdy dotąd, mówią już wprost czołowi politycy obozu rządzącego. Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską" jednoznacznie krytycznie wypowiedział się o Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry. Stwierdził, że "kompletnie nie akceptuje" wysuwania daleko idących żądań przez swoich koalicjantów.
Odniósł się także do zapowiedzi partii Ziobry o tym, że nie poprze projektu związanego z tzw. funduszem odbudowy. – Liczę na rozsądek i opamiętanie nawet totalnej opozycji w tej sprawie. (…) Obawiam się, że jeśli chodzi o Solidarną Polskę, to te nadzieje mogą okazać się płonne – wskazywał lider partii rządzącej. Nie ukrywał, że koalicja nie przetrwa, jeśli Solidarna Polska nie zagłosuje za funduszem odbudowy.
O tym, że najchętniej... "pozbyłby się" koalicjantów, mówił także wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS PiS, Ryszard Terlecki. Jarosław Gowin także już wcześniej wskazał, że rozpad Zjednoczonej Prawicy jest realnym scenariuszem.