Sportowa przeszłość księcia Filipa. W latach 80. monarcha został mistrzem świata

Karol Górski
Zmarły w piątek książę Filip był nie tylko fanem sportu, ale również aktywnym zawodnikiem. Brał udział w konkurencjach godnych jego błękitnej krwi – krykiecie, polo czy jeździectwie. W latach 80. wywalczył nawet tytuł mistrza świata w powożeniu bryczką.
Książę Filip podczas zawodów w powożeniu w latach 80. Fot. Screen / YouTube / @reelsarency
O śmierci księcia Filipa poinformowano w piątek rano. Mąż królowej Elżbiety zmarł w wieku 99 lat, w czerwcu świętowałby setne urodziny. Przez znaczną większość swojego życia członek rodziny królewskiej był bardzo aktywny fizycznie. Do 50. roku życia grał w polo, później ze względu na wiek przerzucił się na jeździectwo, w którym odnosił duże sukcesy.

W latach 80. książę Filip reprezentował nawet Wielką Brytanię na arenie międzynarodowej. Ba, w 1980 roku był częścią drużyny, która zdobyła mistrzostwo świata w powożeniu bryczką. W tamtym czasie – a dokładniej w dwudziestoletnim okresie między rokiem 1964 a 1986 – pełnił funkcję prezesa Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

W Sopocie bez medalu


Jako zawodnik książę Filip zjeździł wiele europejskich krajów, w tym Polskę. W 1975 roku pojawił się na zorganizowanych w Sopocie mistrzostwach Europy w powożeniu. 46-letni wówczas monarcha najpierw oficjalnie zainaugurował zawody, a potem sam wziął w nich udział. Medalu na przebiegającej m.in. przez sopocką plażę trasie jednak nie zdobył.

Główną przyczyną słabszego występu Brytyjczyka miało być właśnie podłoże, na którym odbywał się wyścig. Książę Filip zdecydowanie wolał ścigać się na powierzchni utwardzonej, a plaża znacznie odbiegała od preferowanych przez niego warunków.


Dodajmy, że podczas wizyty w Polsce mąż Królowej Elżbiety odwiedził także Westerplatte czy Białowieżę. Do Polski wrócił w 1996 roku, już z oficjalną wizytą. Spotkał się wtedy z ówczesnym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.

Książę Filip często gościł też na różnego rodzaju wydarzeniach sportowych w roli reprezentacyjnej. Tak było choćby w 1966 roku, gdy wręczał reprezentantom Anglii trofeum za zdobycie na swoim terenie mistrzostwa świata.
Czytaj także: Książę Filip — mistrz ciętej riposty i... król gaf, z których umiał wybrnąć. Takim go zapamiętamy