Chylińska o trudnych początkach w branży muzycznej. "Kisiłam się w kawalerkach"
"Przez wiele lat żyłam w przeświadczeniu, że mi się więcej nie należy, że dalej mam żyć tak chyłkiem, gdzieś kątem" – zwierza się Agnieszka Chylińska w refleksyjnym wpisie o początkach kariery muzycznej. Artystka wrzuciła zdjęcia z młodości i podzieliła się wspomnieniami, jak naprawdę wyglądało jej wejście w wielki świat. Wcale nie było jej łatwo.
Serię refleksyjnych postów rozpoczął wpis, w którym artystka wspomniała o pierwszej solowej płycie zatytułowanej "Winna". Wyznała, że przez wydanie tego krążka chciała zamknąć pewien trudny rozdział.
Agnieszka Chylińska i trudne początki w Warszawie
Teraz wokalistka dodała w niedługich odstępach czasowych dwa posty, które nawiązują do tego, jak wyglądało jej życie, gdy wyprowadziła się z rodzinnego domu. Napomknęła też o tym, jak teraz wygląda wchodzenie w branżę:"Dzisiaj debiutujący artyści mają całe zaplecze z agentem, prawnikiem i szeregiem osób oddelegowanych do "opieki nad projektem." Weszłam w szołbiznes tak, jak stałam" – napisała gwiazda zespołu "O.N.A.".
Pod kolejnym zdjęciem z młodości wyznaje fanom, że najpierw chciała pisać książki dla dzieci, a dopiero potem zaczęła śpiewać. "Jako nastolatka mocno przeżyłam śmierć Freddy'ego Mercury. Coś wtedy pchnęło mnie w stronę śpiewania" – wyznała.
Czytaj także: "Nigdy nie opowiadałam, jak jest mi ciężko”. Chylińska szczerze o aborcji i swoich dzieciach