Najman komentuje pobicie strażnika klasztoru na Jasnej Górze. Grozi i wymachuje bronią

Bartosz Świderski
Marcin Najman znany z bronienia Jasnej Góry podczas październikowych protestów, ponownie chce ruszyć na ratunek częstochowskiemu sanktuarium. Nagrał na YouTube materiał, na którym zapowiedział obronę miejsca kultu...bronią automatyczną.
Marcin Najman skomentował pobicie na Jasnej Górze. Fot. Youtube/ MMA-VIP
Strażnik klasztorny sanktuarium na Jasnej Górze zwrócił uwagę jednemu z pielgrzymów, by włożył maseczkę. Mężczyzna w odpowiedzi rzucił się na niego i dotkliwie pobił. Policja z Częstochowy opublikowała nagranie incydentu, prosząc o pomoc w identyfikacji agresora. Do zdarzenia doszło 19 marca.

Dzisiaj (27 kwietnia) na YouTube na kanale MMA-VIP pojawił się nowy materiał. Marcin Najman odnosi się w nim do wspomnianego wyżej zdarzenia, trzymając w rękach automatyczną broń, do której odnosi się na samym końcu nagrania.
Zawodnik MMA zapewnił, że gdy on stanie na straży sanktuarium, takie rzeczy nie będą mieć miejsca i pogroził czymś, co wygląda na karabin (trudno stwierdzić, czy jest to broń, czy atrapa).


– Na mojej zmianie takie rzeczy nie mają prawa się wydarzyć – zapowiedział i teatralnie przeładował broń. Po tym geście wyłączył kamerę.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy Najman obiecuje strzec Jasnej Góry. W październiku tego roku podczas odbywających się Strajków Kobiet pojechał bronić ją przed rzekomymi atakami, jednak na miejscu okazało się, że nikogo tam nie ma.
Czytaj także: Marcin Najman pojechał bronić Jasnej Góry przed agresorami. Na miejscu nikogo nie było