Tak PiS zrobił Lewicę w konia? Jest dowód, że "to była zwykła ustawka"

Sebastian Kaniewski
Według informacji Wirtualnej Polski rząd już kilka tygodni temu zadeklarował wsparcie z Krajowego Planu Odbudowy dla szpitali powiatowych, samorządów oraz branż poszkodowanych w wyniku pandemii. Koalicja Obywatelska zastanawia się zatem, co takiego podczas spotkania z rządem wynegocjowała Lewica. Zdaniem Cezarego Tomczyka "to była zwykła ustawka".
Według informacji Wirtualnej Polski rząd już kilka tygodni temu zadeklarował wsparcie z Krajowego Planu Odbudowy dla szpitali powiatowych, samorządów oraz branż poszkodowanych w wyniku pandemii. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Lewica nie wynegocjowała niczego, a to, co rzekomo udało jej się "wywalczyć", przedstawiciele rządu obiecali już kilka tygodni temu, jako spełnienie postulatów strony społecznej – mówią politycy Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z "WP".

Przypomnijmy, że we wtorek przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości na czele z Mateuszem Morawieckim porozumieli się z liderami SLD, Wiosny i partii Razem co do wprowadzenia forsowanych przez Lewicę postulatów, które mają zostać zapisane w Krajowym Planie Odbudowy. Rząd przygotowany KPO musi wysłać do Komisji Europejskiej do piątku 30 kwietnia.
Warto jednak pamiętać, że KPO nie musi zostać zatwierdzony w Sejmie. Posłowie głosują jedynie za ustawą ratyfikującą umowę związaną z Funduszem Odbudowy. PiS w tym głosowaniu nie ma jednak większości, bowiem Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry zamierza głosować przeciw. Rząd dlatego też szukał wsparcia u części opozycji.


We wtorek Robert Biedroń po rozmowach z premierem ogłosił, że rząd przystał na wszystkie postulaty Lewicy, które dotyczyły m.in. przekazania 400 mln euro dla branż, które pogrążyła pandemia czy 850 tys. euro na szpitale powiatowe.

Politycy Koalicji Obywatelskiej oskarżyli po tej całej sytuacji Lewicę o "zdradę Polski" i "negocjowanie z terrorystami".

– Lewica usiadła do stołu z szulerem, podpisała zobowiązanie in blanco, którym rząd będzie wymachiwał w UE, mówiąc: mamy wszystko uzgodnione, nawet z opozycją, nie musząc tym samym wyspowiadać się Polakom, w jaki sposób będzie dzielił te pieniądze. To działanie absolutnie szkodliwe, nie mówiąc o złamaniu jakichkolwiek marzeń o wspólnocie opozycji – mówił w rozmowie z "WP" poseł KO, Bartłomiej Sienkiewicz.

– Najpierw myślałem, że to naiwność, ale potem zobaczyłem, jak premier wyszedł na konferencję na tle wydrukowanych wcześniej billboardów - chwilę po spotkaniu z Lewicą - i wszystko stało się jasne. To była ustawka Lewicy i PiS. Lewica rozbiła jedność opozycji – dodał szef klubu parlamentarnego KO, Cezary Tomczyk.

Zdaniem przedstawicieli KO, Lewica podczas rozmów z premierem nie wynegocjowała niczego nowego, a same rozmowy były "od jakiegoś czasu ustawione". Z pisma podpisanego przez Renatę Calak, dyrektor Departamentu Strategii w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, wynika, że rząd już w marcu miał zamiar rozszerzyć Komitet Monitorujący Krajowy Plan Odbudowy między innymi o przedstawicieli samorządów, przedsiębiorców oraz NGO'sów.

W piśmie ministerstwa są również zapisane inwestycje takie jak transport szynowy dla dużych miast czy "wsparcie i modernizację podmiotów leczniczych". Zdaniem KO wszystko to świadczy o tym, że Lewica na spotkaniu z premierem niczego nie wynegocjowała.
Przypomnijmy, że Unia Europejska w ramach Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19 zamierza pożyczyć na rynku około 800 mld euro, emitując obligacje długoterminowe. Pieniądze mają zostać rozdzielone pomiędzy państwa w formie dotacji i pożyczek. Polska może otrzymać nawet 60 mld euro. Żeby tak się jednak stało, decyzja o powołaniu Funduszu musi być ratyfikowana przez wszystkie kraje członkowskie.

Czytaj także: Mieszkańcy dużych miast zostaną ukarani. Krajowy Plan Odbudowy to fundusz wyborczy PiS
źródło: Wirtualna Polska