Trzaskowski pokazał, co myśli o sojuszu z PiS. Dał Lewicy jedną radę
Rafał Trzaskowski stwierdził, że Lewica powinna wyciągnąć wnioski z rozłamu po stronie opozycji ws. ustawy ratyfikacyjnej. Prezydent Warszawy wyraził też nadzieję na dalszą współpracę.
Prezydent Warszawy zabrał głos ws. współpracy opozycji, podczas swojej konferencji prasowej w Olsztynie. Dopytywany o to, jak zagłosowałby ws. ustawy ratyfikacyjnej, gdyby był posłem odparł, że wstrzymałby się od głosu.
– Taka też była rekomendacja większości z nas, samorządowców, z prostej przyczyny, że rząd się nie wsłuchał w głos samorządowców i nie potraktował poważnie większości z naszych postulatów – tłumaczył Trzaskowski.
Dodajmy, że prezydent stolicy wcześniej wypowiadał się w tej sprawie na antenie Polsat News. Jak przekonywał, można było przygotować "znacznie lepsze warunki". – Obawiam się, że to, co zostało przyjęte, może posłużyć jako fundusz wyborczy PiS, zamiast, żeby służyło wszystkim Polkom i Polakom – dodawał.
Polityk dawał do zrozumienia, że ma krytyczny stosunek do ustaleń przegłosowanych w Sejmie 4 maja. – Dzisiaj te warunki, na których PiS razem z Lewicą chce przyjąć Fundusz Odbudowy nie są dobre ani optymalne. My będziemy walczyć dalej o tę ustawę i dalej negocjować – zapewniał.
Przypomnijmy, że we wtorkowy wieczór Sejm zgodził się ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy. Rządowy projekt w tej sprawie poparło aż 290 posłów, 33 było przeciw, a 133 wstrzymało się od głosu.
Czytaj także: "Wyraz solidarności z wyborcami". Rozenek wyjaśnił, dlaczego głosował inaczej niż reszta Lewicy