"Robert Lewandowski jest bezlitosny". Dziennikarze pieją z zachwytu nad polskim snajperem

Krzysztof Gaweł
Robert Lewandowski poprowadził Bayern Monachium do mistrzostwa Niemiec, strzelił w sobotę trzy gole w Bundeslidze i jest o krok od rekordu Gerda Muellera. Media w całej Europie zachwycają się polskim snajperem i zastanawiają się, kiedy Polak przejdzie do historii. Nikt już nie pyta, czy to się stanie, ale kiedy nasz as dokona niebywałej sztuki.
Robert Lewandowski znalazł się na ustach mediów po genialnym występie w sobotę Fot. FCBayern.com
Hiszpański dziennik "Sport" podkreśla, że wywalczenie dziewiątego tytułu "nie odebrało Bawarczykom motywacji do walki, a zespół skupił się na tym, by pomóc Robertowi Lewandowskiemu w pobiciu legendarnego rekordu, który przetrwał 49 lat. Polak ma na koncie 39 trafień, jedno mniej od Gerda Muellera i trudno pomyśleć, że tego wyniku nie pobije. I na zawsze w ten sposób przejdzie do historii niemieckiej piłki".
Czytaj także: Robert Lewandowski włączył tryb "bestia"! Fenomenalny gol, hat-trick i rekord tylko o krok

"Bayern Monachium zapewnił sobie dziewiąty tytuł, ale Robert Lewandowski ma jeszcze coś do wygrania. W sobotę trafił trzy razy, zostały mu jeszcze dwa mecze, w których może przejść do historii i prześcignąć legendę. A gdy spojrzeć na postawę jego kolegów i wieki apetyt do gry, nie trzeba nawet się zastanawiać czy rekord padnie" - czytamy pochwały pod adresem Polaka i jego drużyny we "France Football".


"Lewandowski jest bezlitosny" - donosi włoska "La Gazzetta dello sport". "Lewandowski nigdy nie przestaje strzelać. I to mimo kontuzji, która powstrzymała go przez miesiąc od zdobywania bramek. Polak może pobić rekord Gerda Muellera i jest bardzo blisko celu. Przed meczem brakowało mu czterech bramek do legendy, teraz już tylko jednej. A zagra jeszcze dwa mecze" - chwalą włoscy żurnaliści na swoich różowych stronach.

"Pytanie nie brzmi, czy Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera, ale kiedy dokona tej sztuki. W meczu z Freiburgiem czy przeciwko Augsburgowi?" - oceniają dziennikarze "Bilda" i cytują Polaka, który przyznał po meczu, że nie prosił kolegów, by wszystkie piłki kierowali do niego.

"Bild" wyliczył też, że przeciwko SC Freiburg "Lewy" trafiał 18 razy w 17 meczach, za każdym razem w ostatnich czterech pojedynkach. Przeciwko Augsburgowi z kolei strzelił 20 bramek w 16 meczach. A w ostatnich dwóch spotkaniach strzelił lokalnym rywalom dwa i trzy gole. "Chcieliśmy pokazać na boisku, że jesteśmy mistrzami Niemiec. Graliśmy świetnie od pierwszej minuty i pokazaliśmy, kto jest najlepszy" - powiedział dziennikowi nasz snajper.

Uznania dla naszego asa nie kryją też Anglicy, w "The Guardian" czytamy wiele ciepłych słów pod adresem naszego snajpera. "Bayern dominuje już dziewięć lat w Bundeslidze, wiedziony do ataku przez wspaniałego Roberta Lewandowskiego. Polak trafia, ale potrafi też podać, co pokazał przy bramce Kingsleya Comana. I jest o jedno trafienie od legendarnego, niesamowitego rekordu Gerda Muellera."