Krychowiak o szansach Polski na Euro i filmowym debiucie. Zażartował ze Szczęsnego

Karol Górski
– Mamy lepszych piłkarzy niż przed Euro 2016, ale nie oznacza to, że jesteśmy lepszym zespołem – zaznaczył Grzegorz Krychowiak na czwartkowej konferencji. Piłkarz opowiedział tez o swoim filmowym debiucie i... braku roli dla Wojciecha Szczęsnego.
Krychowiak na czwartkowej konferencji. Fot. Screen / YouTube / Łączy nas piłka
W czwartek gościem konferencji prasowej w Opalenicy był Grzegorz Krychowiak. Na początku padło pytanie o Unaia Emeryego, byłego trenera Polaka. W środę szkoleniowiec po raz czwarty wygrał Ligę Europy. – Robi niesamowitą robotę. Niedługo będzie trzeba zmienić nazwę rozgrywek na 'Emery Liga Europy' – zaproponował zawodnik. Przyznał jednak, że finału nie obejrzał do końca – po pierwszej połowie poszedł spać.

W czwartek wieczorem piłkarzom zostanie wyświetlony film "Druga połowa", w którym Krychowiak debiutuje na ekranie. Piłkarz zdradził, że na planie towarzyszyła mu "duża presja". – Długo przygotowywałem się do tej półtoraminutowej roli. Ale sprawiło mi to ogromną przyjemność, to była duża frajda – podkreślił pomocnik Lokomotiwu Moskwa.

Dziennikarze spytali też, czy to prawda, że w filmie zagrać mógł również Wojciech Szczęsny. – Złożył CV, ale nie dostał roli. Nie każdy może być aktorem – zażartował Krychowiak.


Odniósł się też do swoich problemów z dotarciem na zgrupowanie. – Anulowali mi pierwszy samolot, później spóźniłem się na drugi. Ale najważniejsze, że jestem już z zespołem – powiedział Krychowiak.

"Mamy lepszych piłkarzy niż w 2016"


Reprezentant Polski ma za sobą świetny sezon. Po raz ostatni tak dobrze grał w 2016 roku, tuż przed francuskim Euro. Wtedy na turnieju pokazał się ze świetnej strony, podobnie jak cała drużyna. Czy teraz będzie tak samo? "Krycha" unikał zdecydowanej odpowiedzi.

– Najważniejszy będzie pierwszy mecz. Jeśli zdobędziemy trzy punkty, na kolejne spotkanie wyjdziemy z podniesionymi głowami, nawet przeciwko takiemu rywalowi jak Hiszpania – zapewnił piłkarz.

Krychowiak uważa, że teraz polska drużyna ma lepszych zawodników niż w 2016 roku. - Ale to nie oznacza, że jako zespół jesteśmy silniejsi niż wtedy - zaznaczył gracz Lokomotiwu. – Patrząc na składy, z Hiszpanią nie mamy żadnych szans. Kluczem jest kolektyw, zespół. Każdy musi bronić i walczyć – dodał.

Krychowiak to czwarty kadrowicz, który odpowiedział w Opalenicy na pytania dziennikarzy. Wcześniej na konferencjach pojawiali się Robert Lewandowski, Jakub Moder i Tomasz Kędziora.
Czytaj także: Oficjalnie: Zidane odchodzi z Realu Madryt. Ruszyły spekulacje ws. jego następcy