Dziś Światowy Dzień bez Tytoniu. Tego sposobu na rzucanie palenia możesz jeszcze nie znać

Monika Przybysz
Łatwo powiedzieć: “To mój ostatni”, trudniej naprawdę, za jednym razem i od ręki rozstać się z papierosami. Tym, którzy próbowali kilkakrotnie, ale nigdy nie odnieśli sukcesu, z pomocą przychodzi nauka ramię w ramię z nowoczesną technologią.
Fot. Unsplash.com / Rafał Opalski
W ostatnich latach palacze zyskali spore możliwości, jeśli chodzi o możliwość zamiany tradycyjnych papierosów na mniej szkodliwe alternatywy. Na rynku pojawiły się różnego rodzaju e-papierosy, a także innowacyjne urządzenia podgrzewające tytoń.

Ich producenci podkreślają, że celem wprowadzenia alternatyw na rynek nie jest kreowanie “nowej” grupy palaczy, ale pomoc w walce z nałogiem. I jak się okazuje, takie podejście jest w pełni uzasadnione. Jak wynika bowiem z badań prowadzonych przez prof. Franka Baeyensa z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven w Belgii, rozstanie się z papierosami jest łatwiejsze, jeśli palacz korzysta z alternatywnej “pomocy”.


Prof. Baeyens wykazał, że 40 proc. Belgów, którzy podjęli zakończoną sukcesem próbę rzucenia palenia, używało podczas tego procesu e-papierosów. Do podobnych wniosków doszli też autorzy raportu Public Health England (PHE).

Brytyjskiej instytucja zdrowia publicznego nie boi się przyznać, że e-papierosy sprawdzają się lepiej niż nikotynowa terapia zastępcza i w ślad za tym oświadczeniem zamierza zaopatrzyć oddziały ratunkowe w e-papierosy, które następnie będą bezpłatnie rozdawane pacjentom. Program będzie realizowany pilotażowo w Norfolk, Londynie, Leicester i Edynburgu.
Raport Public Health England

Ponad 27 proc. palaczy w Wielkiej Brytanii, którzy rzucili palenie, w ciągu poprzedzających 12 miesięcy wykorzystało w tym celu urządzenia do wapowania, 15,5 proc. wybrało nikotynową terapię zastępczą, 2,7 proc. wybrało środki na receptę, a 4,4 proc. zdecydowało się na farmakoterapię.

E-papierosy nie są oczywiście jedynymi dostępnymi alternatywami. Na rynku funkcjonują również produkty do podgrzewania tytoniu, a także nie tak bardzo jeszcze u nas popularny tytoń do żucia w saszetkach. Jeśli więc jesteśmy zdecydowani, żeby rozstać się z papierosami, zastanówmy się, jaki produkt będzie dla nas najodpowiedniejszy.

Jest to o tyle ważne, że jeśli np. żucie tytoniu nie będzie dla nas komfortowe, dość szybko wrócimy do palenia. Warto również zwrócić uwagę na to, czy dany produkt posiada wymagane certyfikaty oraz czy jest poddawany regularnym testom i badaniom.

Decydując się na zakup e-papierosów musimy dodatkowo rozważyć, czy będziemy korzystać z urządzenia o systemie otwartym czy zamkniętym, jak np. Vuse ePen, gdzie wystarczy wymienić kartridż z liquidem, nie trzeba się ”bawić” w uzupełnianie zbiorniczka płynem.

– Moim zdaniem powinniśmy doprowadzić do takiej sytuacji, by konsument nie mógł w produkcie nic zmieniać, by sięgał po ten finalny, którego recepturę i ostateczny skład wcześniej zbadano. Jeśli decydujemy się na systemy otwarte, to tylko przy użyciu gotowych liquidów w butelkach – zaleca dr Michał Kozłowski z eSmoking Institute.