Gra zdecydowanie lepsza niż wynik. Biało-Czerwone nie dały rady wielkiej Brazylii

Krzysztof Gaweł
Całkiem dobrze zaprezentowały się polskie siatkarki na tle słynnych rywalek z Brazylii. To było jednak zbyt mało, sobotni szlagier Ligi Narodów Biało-Czerwone przegrały z Canarinhas 0:3 (22:25, 20:25, 23:25). Po dziesięciu meczach mamy na koncie trzy wygrane mecze, nasz zespół zajmuje jedenaste miejsce w stawce i już na pewno nie zagra w półfinale.
Biało-Czerwone dzielnie walczyły z Brazylią, ale przegrały z gigantem w trzech setach Fot. FIVB
Jacek Nawrocki zdecydował o występie w pierwszej szóstce Katarzyny Wenerskiej, która dołączyła do kadry w Rimini. Początek meczu był trudny dla naszych reprezentantek, Brazylijki trzy z czterech pierwszych punktów zdobyły blokiem. Polki szybko odrobiły straty i po kilku błędach w ataku rywalek było 5:6. Na pierwszą przerwę nasze siatkarki schodziły przegrywając 5:8.

Brazylijki wypracowały pięciopunktową przewagę, Polki odpowiadały pojedynczymi udanymi akcjami w bloku. Druga przerwa techniczna odbyła się przy wyniku 9:16. Nasze siatkarki nie wykorzystywały szans w kontrataku, więc strata punktowa była niezmiennie wysoka. W końcówce Polkom udało się zdobyć kilka punktów z rzędu przy zagrywce Magdy Stysiak (22:25).

Po zmianie stron presja ze strony rywalek nie malała. Brazylijki popisywały się szybkimi, kombinacyjnymi akcjami w kontratakach wychodząc na prowadzenie 3:6. Po bloku na Malwinie Smarzek była przerwa techniczna i 4:8. Przewaga właśnie w tym elemencie spowodowała, że Brazylijki prowadziły już 7:12. Polki dzielnie walczyły, ale ich rywalki prezentowały stałą dobrą dyspozycję w obronie i kontrataku. Podobnie układała się gra w trzecim secie. Nasze siatkarki nie mogły zakończyć akcji udanymi atakami, Brazylijki świetnie broniły i skutecznie kontrowały (20:25).


Na słowa uznania na pewno zasłużyły Martyna Czyrniańska za odważną grę w ataku i dobry blok oraz Katarzyna Wenerska, która dzielnie znosiła reprezentacyjny debiut na takim poziomie. Polki wyszły po raz pierwszy na prowadzenie 7:6. Po kontrataku z lewego skrzydła Magdy Stysiak było 11:9. As serwisowy Zuzanny Efimienko - Młotkowskiej dał prowadzenie 17:14. Rywalki doprowadziły do remisu po 19. Niestety ostatnie słowo należało do Brazylijek, które nie dały sobie wyrwać zwycięstwa (25:23) i są wiceliderkami VNL.

W niedzielę nasz zespół zagra w Lidze Narodów po raz jedenasty, rywalem będzie reprezentacja Tajlandii (godzina 19:30). Biało-Czerwone wciąż mają na koncie trzy wygrane mecze i już siedem porażek, plasują się na miejscu jedenastym.

Polska - Brazylia 0:3 (22:25, 20:25, 23:25)
Sędziowali: Scott Dziewirz (Kanada), Walter Hugo Vera Mechan (Peru)

Polska: Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Martyna Czyrniańska, Magdalena Stysiak, Klaudia Alagierska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Maria Stenzel (libero) oraz Monika Jagła (libero), Zuzanna Górecka, Julia Nowicka, Olivia Różański.