Polacy rozbili Japonię w Lidze Narodów, efektowny triumf mistrzów świata
Polscy siatkarze w meczu numer jedenaście tegorocznej Ligi Narodów odprawili w Rimini 3:0 (25:14, 25:18, 25:19) Japonię, a szansę gry dostali od Vitala Heynena zmiennicy. Biało-Czerwoni wykonali kolejny krok w stronę półfinału VNL, wciąż są wiceliderem zmagań.
Pierwszy set przebiegał zgodnie z oczekiwaniami biało-czerwonych, którzy właściwie od samego początku uzyskali wyraźną przewagę. Japończycy na pewno zaczęli gorzej, niż zwykle, a Polacy, grając bardzo pewnie, bezlitośnie to wykorzystywali, a gdy mieli oznaki litości, to Japończycy sami popełniali błędy. Partię zakończył asem serwisowym Maciej Muzaj, a na tablicy wyników wyświetlony był rezultat 25:14.
Drugi set wyglądał troszkę inaczej, ale efekt był podobny. Tym razem Japończycy trochę mocniej powalczyli, zwłaszcza w początkowej fazie seta, gdy odrobili kilka punktów i przegrywali tylko 8:9. Cóż z tego, skoro chwilę później po kolejnym bloku biało-czerwonych było już 12:8, a po asie serwisowym świetnie grającego w Rimini Mateusza Bieńka - 15:9. Już wtedy było oczywiste, że tylko jeden zespół może zwyciężyć w tej partii. Wreszcie po ataku Tomasza Fornala polski zespół zdobył dwudziesty piąty punkt w tym secie i prowadził już 2:0.
Wprawdzie im dłużej trwał mecz, tym Japończycy grali lepiej, ale nadal dużo za słabo na Polaków. W trzeciej partii popełniali za to mniej błędów, niż w dwóch pierwszych, które składały się w dużej mierze z błędnych zagrać azjatyckiego zespołu. Oczywiście, Polacy kolejnego seta wygrali - i to wygrali wyraźnie - ale jednak było kilka nerwowych momentów.
Choćby wtedy, gdy Japończycy w jednej serii zdobyli kilka punktów i zbliżyli się do mistrzów świata przegrywając tylko 13:15. Wystarczyło jednak, by Polacy podkręcili tempo, grali bardziej skutecznie i sytuacja wróciła do normy. Nasi wygrali 25:19 i cały mecz 3:0. Są wiceliderem Ligi Narodów i brakuje już naprawdę niewiele, by zapewnili sobie półfinał rozgrywek i walkę o medale.
Japonia - Polska 0:3 (14:25, 18:25, 19:25)
Sędziowali: Patricia Rolf (USA), Luis Gerardo Macias (Meksyk)
Polska: Grzegorz Łomacz, Maciej Muzaj, Kamil Semeniuk, Tomasz Fornal, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Paweł Zatorski (libero) oraz Marcin Komenda.