Kolejne luzowanie obostrzeń. Co się zmienia od soboty 26 czerwca?

Weronika Tomaszewska-Michalak
Od 26 czerwca zostaje wprowadzony kolejny etap luzowania obostrzeń. Zmiany dotyczą m.in. limitów w restauracjach, hotelach, transporcie oraz na siłowniach. Otwarte zostają dyskoteki. Nowe regulacje będą obowiązywały do końca wakacji.
Luzowanie obostrzeń od 29 czerwca. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Od początku maja rząd sukcesywnie znosi kolejne obostrzenia, wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa. Od soboty 26 czerwca będą obowiązywały nowe zasady. Zastrzeżono jednak, że harmonogram może ulec zmianie w związku z aktualnymi danymi epidemicznymi oraz statystykami dotyczącymi szczepień.


Nowe obostrzenia od 26 czerwca


Od 26 czerwca na siłowniach, w klubach fitness, kasynach, obiektach handlowych, placówkach pocztowych, bibliotekach, targach, konferencjach, wystawach i salach zabaw będzie obowiązywał nowy limit – 1 osoba na 10 metrów kwadratowych.


Od soboty otwarte zostają dyskoteki, gdzie maksymalnie będzie mogło przebywać 150 osób. Natomiast bez zmian pozostaje limit 150 na imprezach i spotkaniach organizowanych na świeżym powietrzu oraz w lokalach gastronomicznych.

W kinach i teatrach zwiększy się limit z 50 na 75 proc. obłożenia. Natomiast w transporcie publicznym będą mogły być zajęte wszystkie miejsca. Pasażerów nadal obowiązuje zakrywanie ust i nosa maseczkami.

Od soboty 26 czerwca w hotelach będzie można wynajmować 75 proc. pokojów. Limit ten nie dotyczy zorganizowanych grup dzieci i młodzieży poniżej 12. roku życia. W restauracjach będzie mogło być zajętych 75 proc. miejsc.

Również w wesołych miasteczkach limit obłożenia obiektu to teraz 75 proc. Z kolei na widowni w obiektach sportowych – maksymalnie 50 proc. Od 26 czerwca więcej osób będzie mogło przebywać także w świątyniach – zajętych będzie mogło być nie więcej niż 75 proc. miejsc.

Warto wspomnieć, że limity antyepidemiczne nie dotyczą osób w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19.
Czytaj także: Ceny nad Bałtykiem są po prostu "rynkowe". Mielno chce odczarować wakacje nad polskim morzem