Hurkacz po zwycięstwie nad Federerem: Roger trzyma za mnie kciuki

Maciej Piasecki
Po siedmiu latach od sukcesu Jerzego Janowicza polski tenisista ponownie zameldował się w półfinale na kortach Wimbledonu. Tym razem życiowy wynik osiągnął Hubert Hurkacz, który w ćwierćfinale w znakomitym stylu ograł legendę tenisa, Szwajcara Rogera Federera.
Hubert Hurkacz jest już o krok od wielkiego finału na kortach Wimbledonu Fot. GLYN KIRK/AFP/East News
Wrocławianin w środowe popołudnie zadziwił widzów zasiadających na trybunach kortu centralnego Wimbledonu. Hubert Hurkacz miał po drugiej stronie siatki rekordzistę pod względem singlowych zwycięstw (8) w najsłynniejszym tenisowym turnieju na świecie. Człowieka, na którym wychowało się wielu tenisistów młodego pokolenia. Co więcej, Polak nie ukrywał, że Federer jest jego idolem i było dużym przeżyciem zagrać o półfinał Wimbledonu właśnie ze Szwajcarem. Już po zwycięstwie Hurkacz udzielił wywiadu dla Polsatsport.pl, w którym nie ukrywał radości z wejście do najlepszej czwórki turnieju.
Hubert Hurkacz
Półfinalista Wimbledonu

Czuję się niesamowicie po zwycięstwie nad Rogerem. Jest to dla mnie wielkie wydarzenie i mega się cieszę z tego, co się stało. Czułem się w tym meczu dobrze na korcie, trafnie antycypowałem i starałem się wywierać presję na Rogerze, żeby nie mógł mnie zdominować

Hurkacz dzięki zwycięstwu nad Federerem w piątek zagra w półfinale z Matteo Berrettinim. Warto zaznaczyć, że Polak przed startem Wimbledonu miał kilka gorszych turniejowych występów, które stawiały duży znak zapytania przed wielkoszlemowym wyzwaniem.
Hubert Hurkacz
Półfinalista Wimbledonu

Spędziłem jednak sporo czasu na trawie. Dużo treningów, do tego dobry występ deblowy na turnieju w Halle. Dodało mi to obycia z tą nawierzchnią przed Wimbledonem. Wygrałem tu pierwszą, później drugą rundę, nabrałem pewności w swoje możliwości. Poprawiłem się też "na siatce", potrenowałem nawet z Łukaszem Kubotem ten element

Po zwycięstwie ze Federerem Hurkacz podziękował swojemu idolowi, długo bijąc brawo schodzącej ze sceny legendzie światowych kortów.


– Roger pogratulował serdecznie przy siatce, życzył powodzenia i stwierdził, że trzyma za mnie kciuki w kolejnych spotkaniach – z uśmiechem skwitował Hurkacz.

Rozstawiony z numerem 14 Polak w piątek zagra o finał z Berrettinim. Włoch w Wimbledonie jest turniejową "siódemką". Początek spotkania około godziny 14.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut