Sąd bada nowe dowody ws. śmierci Ewy Tylman. Chodzi o dwa telefony komórkowe

Weronika Tomaszewska-Michalak
W poznańskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa w sprawie śmierci Ewy Tylman. Tym razem pochylono się nad nowymi dowodami – dwoma telefonami komórkowymi. Sąd wnioskował o sprawdzenie, do kogo należą numery z dostarczonych urządzeń. Ujawniono także fragmenty widomości SMS.
Sprawa śmierci Ewy Tylman. Sąd pochylił się nad nowymi dowodami. Fot. Facebook.com / Ewa Tylman
Tą sprawą w 2015 roku żyła cała Polska. Ewa Tylman zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wracała z kolegą z pracy po imprezie integracyjnej. Ślad urywał się w okolicach mostu św. Rocha.
Mimo intensywnych poszukiwań, ciało kobiety znaleziono w Warcie dopiero latem następnego roku. Ostatnią osobą, z którą miała styczność 26-latka, był Adam Z. – nagrania z monitoringu pokazały jak razem wychodzili z poznańskiego klubu. Mężczyzna był wielokrotnie przesłuchiwany.

Prokuratura w 2017 r. domagała się dla niego 15 lat pozbawienia wolności. W 2019 r. sąd uniewinnił Adama Z. Prokuratura i oskarżyciele posiłkowi wnieśli apelację od wyroku. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w 2020 r. uchylił wyrok pierwszej instancji, a sprawa została skierowana do ponownego rozpoznania.


Nowe dowody w sprawie śmierci Ewy Tylman


Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w maju w sprawie śmierci Tylman pojawiły się nowe dowodydwa telefony. Urządzenia zostały przesłane anonimowo agencji detektywistycznej. Według informacji przekazanej sądowi, telefony nie były uruchamiane w biurze detektywistycznym, a od razu przekazane policji, która przesłała je do sądu w Poznaniu.

W czwartek 5 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa. Sędzia Katarzyna Obst odniosła się do dostarczonych dowodów. Jak podaje "Głos Wielkopolski", sąd zdecydował się zwrócić do operatorów komórkowych o podanie danych osobowych oraz adresowych użytkowników obu urządzeń.
Czytaj także: "Może zaprowadziłbym ją do ołtarza, a nie na cmentarz". Ojciec Ewy Tylman o tęsknocie i cierpieniu
Na sali rozpraw zacytowano fragmenty wiadomości SMS, które znajdują się w telefonach. W jednym z nich pojawia się sformułowanie "tak zniszczycie mnie jak Ewę Tylman". W innej wiadomości napisano: "powie też o Tylmance".

Pełnomocnik rodziny Tylmanów jest sceptyczny wobec tych nowych dowodów. – Jednak trudno zbagatelizować tę informację, która obciąża kogoś i jest prowadzona w sprawie – cytuje mecenasa "Głos Wielkopolski".

Natomiast rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak wyraził nadzieję, że dowody okażą się pomocne w rozwiązaniu zagadki śmierci kobiety.

– Te zapisy sms-owe, odnoszą się do nazwiska pokrzywdzonej. Chcemy sprawdzić czy te osoby mają jakąkolwiek wiedze ws. śmierci Ewy Tylman – dodał Wawrzyniak. Sprawa została odroczona na 26 października 2021 roku.
Czytaj także: Wraca sprawa śmierci Ewy Tylman. Sąd ponownie zajmuje się wydarzeniami z Poznania

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut