"10 osób z gorączką i krwią w moczu". Coraz gorsza sytuacja w Usnarzu Górnym

Alicja Cembrowska
Sytuacja uchodźców na granicy polsko-białoruskiej jest coraz bardziej tragiczna. Fundacja Ocalenie poinformowała, że lekarze mają utrudniony dostęp do osób, których stan zdrowia się pogarsza.
Coraz gorsza sytuacja uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. 10 osób ma gorączkę i krew w moczu Fot. Jakub Kamiński/East News
Około południa wolontariusze poinformowali, że "Afganki i Afgańczycy na granicy dostali ciepły posiłek od Białorusinów". Było to pierwsze jedzenie, jakie otrzymali od kilku dni. Poprzednia noc była jednak dla osób koczujących w prowizorycznym obozie wyjątkowo trudna. Jest zimno i pada deszcz. Fundacja Ocalenie podaje, że wszyscy są chorzy.

Przypomnijmy, że wcześniej informowano, że w grupie jest 52-letnia bardzo chora kobieta. Teraz pogorszył się stan zdrowia kolejnych uchodźców. 10 osób ma gorączkę i krew w moczu. Straż Graniczna nie przepuszcza jednak karetki. "Twierdzi, że to decyzja do podjęcia przez MSW" – dowiadujemy się z wpisu Fundacji Ocalenie. Wolontariusze poinformowali również, że teren jest bardzo błotnisty, więc karetka "musiała zostać na górze" a "medycy zbiegli na dół". Nie są jednak przepuszczani do potrzebujących ludzi.


Uchodźcy nie mają ciepłych ubrań, które pomogłyby im przetrwać w takich warunkach. Są przemoczeni, jest im zimno. Ciepłe posiłki i napoje, jak podaje Straż Graniczna, są im regularnie dostarczane przez stronę białoruską.

Aleksandra Kretkowska z Fundacji Ocalenie powiedziała po 17:00, że minister Maciej Wąsik i MSWiA zostały poinformowane, że stan osób koczujących na granicy zagraża ich życiu. Czytaj więcej o sytuacji w Usnarzu Górnym:
Zmiana sytuacji w Usnarzu Górnym. Część imigrantów wróciła na białoruską stronę

Wysoki rangą oficer Białorusi pojawił się w obozie migrantów. "Szykowana jest akcja propagandowa"

Polska buduje odgrodzenie na granicy. KE: Nie zamierzamy finansować takich działań

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut