Specjalna komisja zdecydowała: Znamy polskiego kandydata do Oscara!

Ola Gersz
Poznaliśmy polskiego kandydata do Oscara. O złotą statuetkę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego powalczy w marcu przyszłego roku dramat "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego. To opowieść o Grzegorzu Przemyku i tuszowaniu jego śmierci przez władze PRL.
"Żeby nie było śladów" opowie o sprawie Grzegorza Przemyka Fot. materiały prasowe
Powołana przez dyrektora PISF Komisja Oscarowa pod przewodnictwem Ewy Puszczyńskiej zdecydowała, że "Żeby nie było śladów" – najnowszy film Jana P. Matuszyńskiego – będzie reprezentować Polskę w wyścigu po Oscary w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy.
Światowa premiera polskiego kandydata do Oscara odbędzie się już 9 września w Konkursie Głównym tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, jednej z najbardziej prestiżowych imprez filmowych na świecie. Chwilę później produkcja zadebiutuje w Polsce – na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Oscarowe nominacje poznamy 8 lutego 2022 roku, 94. gala wręczenia Nagród Akademii odbędzie się 27 marca 2022 roku.

"Żeby nie było śladów" – historia Grzegorza Przemyka

Film fabularny "Żeby nie było śladów" oparty jest o wątki zawarte w bestsellerowym, nagrodzonym Literacką Nagrodą NIKE reportażu Cezarego Łazarewicza "Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka". Oficjalny opis filmu podany przez dystrybutora brzmi:

Polska, 1983 roku. W kraju wciąż obowiązuje, mimo zawieszenia, wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny, mający na celu zduszenie solidarnościowej opozycji. 12 maja Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Przemyk umiera po dwóch dniach agonii. Jedynym świadkiem śmiertelnego pobicia jest jeden z kolegów Grzegorza, Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania. Początkowo aparat państwowy, w tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bagatelizuje sprawę. Jednak gdy ponad 20 tysięcy ludzi przemaszeruje przez ulice Warszawy za trumną Przemyka, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi przeciwko świadkowi i matce zmarłego, aby ich skompromitować i zapobiec złożeniu przez Jurka zeznań w sądzie. Rozpoczyna się, nadzorowana osobiście przez Ministra Spraw Wewnętrznych, generała Czesława Kiszczaka, operacja „Junior”, której głównym celem jest powstrzymanie Jurka przed ujawnieniem prawdy oraz zrzucenie winy na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka po pobiciu na pogotowie. Armia esbeków zaczyna śledzić Jurka i jego rodziców, inwigilując ich życie prywatne 24 godziny na dobę, zaś media i prokuratura są kierowane i naciskane przez władzę, aby do opinii publicznej trafiały tylko „właściwe” komunikaty. Z kolei Barbara Sadowska nie traci nadziei na sprawiedliwość, a przedstawiciele władzy państwowej i specjalna grupa śledczych prowadzą kolejne narady, jak ukręcić łeb sprawie Przemyka…

Reżyserem obrazu jest Jan P. Matuszyński – twórca obsypanej na całym świecie nagrodami "Ostatniej Rodziny" i serialu "Król", a za produkcję odpowiada Aurum Film – Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham, producenci nominowanego do Oscara "Bożego Ciała".
W filmie zobaczymy plejadę gwiazd polskiego kina, a główne role zagrają Tomasz Ziętek i Sandra Korzeniak oraz Mateusz Górski jako Grzegorz Przemyk. Ponadto w filmie wystąpią m.in. Jacek Braciak, Agnieszka Grochowska, Robert Więckiewicz, Tomasz Kot, Aleksandra Konieczna, Sebastian Pawlak, Adam Bobik, Andrzej Chyra, Michał Żurawski, Rafał Maćkowiak i Dariusz Chojnacki. Autorką scenariusza do filmu „Żeby nie było śladów” jest Kaja Krawczyk-Wnuk. Film na ekrany kin film wejdzie 24 września.
Czytaj także: Almodóvar i Cruz podbili Wenecję. 9-minutowa owacja na stojąco na premierze filmu "Madres paralelas"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut