Dzielne Afganki wyszły na ulice w opanowanym przez talibów Kabulu. Dopominają się o swoje prawa

Julia Łowińska
Grupa afgańskich aktywistek zebrała się na ulicach kontrolowanego przez talibów Kabulu, aby domagać się poszanowania swoich praw. Kobiety protestowały przed Ministerstwem Finansów postulując o zaangażowanie Afganek w życiu polityczne kraju i powołując się na prawo konstytucyjne.
Afgańskie kobiety, mimo strachu przed religijnymi ekstremistami, wyszły protestować. Fot. AA/ABACA/Abaca

Afganki protestują w Kabulu

Imponujące nagranie z kabulskich ulic ukazuje protestujące Afganki, które sprzeciwiają się rządom religijnych ekstremistów. Około 50 aktywistek z Women's Political Participation Network wzięło udział w strajku. Strajkujące domagały się, aby w nowym rządzie, który właśnie formują talibowie, znalazły się też kobiety. Choć skala strajku nie jest duża, to i tak robi wrażenie. Kobiety z banerami protestowały przeciwko uzbrojonym po zęby talibom.
Do podobnych protestów doszło w czwartek w mieście Herat, gdzie kobiety domagały się dostępu do edukacji i zaangażowania w życie społeczno-polityczne.


– Żaden rząd nie wytrwa długo bez wsparcia kobiet. Nasze żądania: prawo do edukacji i pracy we wszystkich dziedzinach – domagały się swoich praw Afganki.
Afganki wyszły protestować na ulice Kabulu.Fot. HOSHANG HASHIMI/AFP/East News
– Chcę powiedzieć, że 20 lat temu byłam zmuszona zostać w domu za przestępstwo bycia studentem. Teraz, 20 lat później, za przestępstwo bycia nauczycielem i kobietą – przemawiała protestująca aktywistka Lina Haidari.

Przypomnijmy, że w niedzielę 15 sierpnia władzę w Afganistanie przejęli talibowie. Terror bojowników już widoczny jest na ulicach, z których zniknęły kobiety, a reszta obywateli ubrała tradycyjne afgańskie stroje. Tysiące ludzi próbowało wydostać się z kraju, a kraje europejskie – w tym Polskawysyłały do Kabulu samoloty, w celu ewakuacji swoich obywateli.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut