Groźna dla życia choroba. Można się przed nią ochronić jedynie poprzez szczepienia
Na naszych oczach jesień przechodzi metamorfozę. Deszczowe i chłodne dni ustępują miejsca coraz cieplejszym i suchym miesiącom. Wyższe temperatury zachęcają do wizyt w parkach, spacerów z domowymi pupilami, wędrówek po lasach i innych form spędzania czasu na świeżym powietrzu. Ale są też ciemne strony takiej aury. Bo korzystają na niej również kleszcze
KZM typowo przebiega w dwóch fazach. Pierwsze objawy przypominają grypę. W przypadku wystąpienia drugiej, neurologicznej fazy choroby najczęściej konieczny jest pobyt w szpitalu. Dominujące powikłania neurologiczne to porażenia i niedowłady. Występują też powikłania psychiatryczne (zaburzenia koncentracji, nastroju, pamięci, uwagi, przewlekłe bóle głowy, przemęczenie, zaburzenia snu). Stosuje się tylko leczenie objawowe, a rehabilitacja po infekcji trwa długo.
TBEV, wirus kleszczowego zapalenia mózgu (KZM), na obrazie z mikroskopu elektronowego•Karin Stiasny, Christian Kössl, Jean Lepault, Félix A Rey, Franz X Heinz / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0
Ponieważ nie ma leku, który można zastosować, by zahamować postęp choroby, bardzo ważną rolę odgrywa profilaktyka. Doraźnie podczas leśnych wędrówek warto wyrobić w sobie nawyk noszenia jesienią ubrań grubszych oraz zakrywających preferowane przez kleszcze miejsca na ciele (szyja, skóra głowy, pachy, zgięcia stawowe). Właściciele zwierząt domowych, zwłaszcza psów, powinni po powrocie do domu ze spaceru z czworonożnymi przyjaciółmi obejrzeć dokładnie skórę nie tylko swoją – ale również swoich pupili.
– Z naszych badań wynika, że obecnie kleszcze są aktywne przez cały rok. A więc wracając z jesiennego spaceru, możemy je złapać zarówno my sami, jak i nasze zwierzęta. Oczywiście o tej porze roku kleszczom trudniej dotrzeć do naszych ciał, bo po prostu jesteśmy grubiej ubrani, a przedostanie się przez te warstwy bywa dla tych pajęczaków zbyt trudne. Dobrze jednak pamiętać, że do naszych domów kleszcze często docierają właśnie na zwierzętach – przypomina zoolog i leśnik dr inż. Anna Wierzbicka.
– Jeśli samica, która pożywiła się na psie czy kocie, odczepi się w domu i zdoła w jakiejś szparze złożyć jajeczka, to możemy mieć w domu wysyp małych kleszczy. Że nie wspomnę już o zwierzętach, które śpią z nami w łóżkach. Tu droga do przeniesienia się na człowieka jest bardzo krótka. A warto pamiętać, że na ludziach i domowych zwierzętach żerują te same gatunki – tłumaczy ekspertka z Katedry Łowiectwa i Ochrony Lasu Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Najwięcej przypadków KZM jest rozpoznawanych w Polsce północno-wschodniej i wschodniej. Duże populacje pasożytów będących wektorami tej choroby wirusowej notuje się na Suwalszczyźnie, Mazurach, w okolicach Lublina oraz we wschodnim Mazowszu. Jednak pajęczaki zakażone wirusem KZM występują na terenie całej Polski.
– Przenoszący chorobę kleszcz pospolity powszechnie występuje w Polsce i wielu innych krajach Europy i Azji. Badania wskazują, że liczba oficjalnie zgłaszanych przypadków KZM w Polsce jest niedoszacowana i rzeczywiste zagrożenie tą chorobą dotyczy prawie całej Polski, a nie tylko regionów tradycyjnie uważanych za endemiczne dla KZM – zwraca uwagę lek. med. Agnieszka Motyl, specjalista medycyny rodzinnej i epidemiolog Medicover.
Dlatego na terenach o niższej endemiczności (1-5 przypadków na 100 000 os./rok) szczepienia zaleca się wszystkim osobom z grupy ryzyka. Jak wynika z Programu Szczepień Ochronnych na rok 2020, taką grupę tworzą osoby, które szczególnie często podejmują aktywność fizyczną na zewnątrz (np. biegacze, spacerowicze, grzybiarze, właściciele psów, myśliwi, rodziny z małymi dziećmi), oraz inne osoby podejmujące aktywność na świeżym powietrzu, zwłaszcza turyści.
Na KZM nie ma lekarstwa, a jedynym sposobem, aby uniknąć tej choroby jest profilaktyka w postaci szczepień ochronnych•adiruch / 123rf.com
Szczepienia rekomendowane są również osobom pracującym na terenach zielonych, także w miastach, ze względu na wysokie skumulowane ryzyko zachorowania na KZM. Jeśli chodzi o wiek, to przeciw KZM szczepić można już dzieci – od ukończenia 1. roku życia. W kalendarzu szczepień jest to szczepienie zalecane. Górnej granicy wieku zaś nie ma.
Aktywna jesień w zmieniającym się klimatycznie świecie pozwala nam wszystkim odkrywać piękno spędzania czasu na świeżym powietrzu. Ale pamiętajmy o kleszczach czających się w lasach czy miejskich parkach. Dlatego okres jesienny to również idealny moment, aby rozpocząć szczepienie i w ten sposób zabezpieczyć się przed wirusem kleszczowego zapalenia mózgu zarówno na trwający sezon, jak i cały przyszły rok.
Artykuł powstał na potrzeby kampanii "Nie igraj z kleszczem"