Afera mailowa: TVN24 zawiesił Skórzyńskiego, bo jednak mógł doradzać Dworczykowi
W piątek dziennikarz TVN24 Krzysztof Skórzyński twierdził, że nie wymieniał żadnej korespondencji z szefem KPRM Michałem Dworczykiem. Jednak w poniedziałek stacja wydała oświadczenie, w którym poinformowała o zawieszeniu dziennikarza w związku z "nowymi informacjami".
Wśród nich była wiadomość zaadresowana do Krzysztofa Skórzyńskiego. Szef KPRM miał w niej przedstawić propozycje odpowiedzi na pytania zadane mu przez wicenaczelną Oko.press, Biankę Mikołajewską i zapytać Skórzyńskiego, co o nich sądzi.
Dziennikarz na Twitterze potwierdzał, że maila dostał, ale zapewniał, że na niego nie odpowiedział, nie wymieniał jakiejkolwiek korespondencji z Dworczykiem i nie doradzał mu.
Kolejna odsłona afery mailowej
W ten poniedziałek do sieci wyciekły kolejne maile, które wskazują na to, że Dworczyk konsultował z dziennikarzem swoje wystąpienie na konferencji prasowej 24 stycznia. TVN24 na swoim Twitterze poinformował: "W związku z nowymi informacjami ws. Krzysztofa Skórzyńskiego, został on zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy".Portal Press donosi, że szef KPRM napisał w wiadomości: "Apelujemy do seniorów, którzy chcą zapisać się na szczepienia, aby pozostali w domach. Wszystkie szczepionki, które dostarczą nam producenci do końca marca - dla ponad 3 mln osób - zostały rozdysponowane".
Skórzyński miał mu wysłać maila z naniesionymi poprawkami: "Apelujemy do seniorów, którzy chcą jeszcze zapisać się na szczepienia, aby jutro zostali w domach i nie szli do przychodni POZ. Wszystkie terminy na szczepienia, które zostały zaplanowane do końca marca, zostały już zarezerwowane. Tym samym rozdysponowane już zostały wszystkie szczepionki, które dostarczą nam producenci do końca marca - dla ponad 3 mln osób".
W Internecie udostępniono też maila z grudnia 2010 roku, w którym Dworczyk miał napisać do Skórzyńskiego „cześć stary”, co sugerowałoby, że znają się dłużej.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut