Ikona skoków narciarskich mówi dość, wielkie zaskoczenie. Zakończyła się pewna epoka
Austriak Gregor Schlierenzauer dość niespodziewanie zakończył sportową karierę. Mistrz olimpijski, mistrz świata i dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli w wieku 31 lat bierze rozbrat ze skokami narciarskimi. "Każdy koniec to także nowy początek" – napisał skoczek, który w ostatnim czasie zmagał się z kolejnymi urazami.
W "międzyczasie" fenomenalny skoczek triumfował dwa razy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (2009 oraz 2013), zdobył sześć złotych, pięć srebrnych i jeden brązowy krążek mistrzostw świata. Ma też w dorobku cztery medale igrzysk olimpijskich - złoty (Vancouver 2010) i srebrny (Soczi 2014) w zmaganiach drużynowych oraz dwa brązowe wywalczone indywidualnie w Vancouver (2010).
Wygrał dwa razy w pięknej karierze Turniej Czterech Skoczni (2012 i 2013). Niestety, ostatnie lata były dla mistrza pasmem problemów i kontuzji. Ostatniej doznał w tym roku, gdy uszkodził kolano w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Jak sam przyznał, to był decydujący moment.
"Ostatnie miesiące były dla mnie wyzwaniem. W pozytywny sposób. Dzięki przerwie na kontuzję miałem wystarczająco dużo czasu, aby pogodzić się z przeszłością i zobaczyć, w jakim miejscu jestem teraz. Zakończenie mojej kariery nie było dla mnie łatwe po tym wszystkim, czego doświadczyłem, ale decyzja wydaje się słuszna" – napisał w specjalnym oświadczeniu.
"Będzie nam Cię brakować" napisał do Austriaka jego wzór i idol z czasów młodości, Adam Małysz. Sam znakomity skoczek dodał: "Skoki narciarskie sprawiły mi wiele radości i dały mi dużo doświadczenia. To była wyjątkowa podróż" – zakończył Gregor Schlierenzauer.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut