Johnny Depp broni się na łamach polskich mediów. "Werdykt oceniam jako surrealistyczny"

redakcja naTemat
Johnny Depp udzielił wywiadu "Polityce". Wśród pytań nie mogło oczywiście zabraknąć tych dotyczących ciągnącego się od wielu lat konfliktu pomiędzy nim a jego byłą żoną Amber Heard. Aktor konsekwentnie twierdzi, że został wrobiony.
Johnny Depp bronił się na łamach "Polityki". Fot. ANDER GILLENEA/AFP/East News
O Johnnym Deppie w ostatnich latach słychać nie ze względu na jego aktorskie kreacje, ale głównie w kontekście jego ciągnącej się sprawy rozwodowej z Amber Heard. Byli małżonkowie wciąż przerzucają się oskarżeniami, a sąd rozstrzyga sprawy raz na korzyść jednego, a raz na drugiego.

W wywiadzie udzielonym Januszowi Wróblewskiemu dla tygodnika "Polityka" aktor odniósł się do jednej z konsekwencji ciągnących się za nim rozpraw sądowych, czyli odsunięcia go od pracy przy dużych produkcjach.

– Nie mam pretensji, (...) choć nie zgadzam się z postawionymi mi zarzutami, to nie będę robił trudności i kontrakt zostanie rozwiązany – powiedział zrezygnowany aktor.
Czytaj także: Depp uhonorowany na dwóch festiwalach. Oburzenie wśród członkiń hiszpańskiej branży filmowej
Musiało też paść pytanie dotyczące przegranego procesu z tabloidem "The Sun", który nazwał aktora "damskim bokserem". Aktor fundamentalnie nie zgadza się z wyrokiem sądu w tej sprawie.


– Werdykt oceniam jako surrealistyczny. Będę konsekwentnie dążył, by dowieść, że nie jestem sprawcą, a zarzuty o znęcanie się fizyczne i psychiczne są niczym innym, tylko zaplanowanym oszustwem (...) – zapewnił.

Gwiazdor przypomniał też kwestię, o której pisaliśmy jakiś czas w naTemat. Amber Heard miała miała powiedzieć pod przysięgą, że pieniądze uzyskane z rozwodu wydała na cele charytatywne. Prawda podobno wyglądała jednak inaczej.

Johnny Depp
Wywiad dla tygodnika "Polityka"

O prawdomówności Amber Heard niech świadczy fakt, że w ugodzie rozwodowej zgodziła się przekazać siedem milionów dolarów na cele charytatywne. Z tego, co mi wiadomo - sprawdzili to moi prawnicy - ani organizacja non profit American Civil Liberties Union, ani szpital dziecięcy w Los Angeles nie otrzymały dotąd tych pieniędzy.

Aktor nie szczędził też cierpkich słów kolegom z branży.

Johnny Depp
Wywiad dla tygodnika "Polityka"

To wielka korporacja. Na stole leżą olbrzymie pieniądze. Niewyobrażalne. Obracają nimi dość przerażające typy, które świetnie się bawią, są mistrzami kamuflażu.

Aktorów traktują jak towar. A ja zostałem uznany za szczególnie niebezpieczny produkt, bo psuję rzekomo dobry wizerunek studiów filmowych. Nigdy się z tym nie pogodzę

Na koniec Depp wyraził ubolewania nad tym, jak jego zdaniem został niesprawiedliwie potraktowany przez środowisko Hollywood. – Wspierałem mniejszości, stałem po stronie kobiet, dzieci, zwierząt. (...) Strasznie dziwne jest być oskarżanym o coś, czego się nie popełniło (...). To boli – stwierdził.

Czytaj także: Zaskakujące wsparcie dla Johnny'ego Deppa w sądzie. Byłe partnerki napisały oświadczenia

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut