To ma być elektryk dla ludu. Sprawdziłem go więc w trasie i wiecie co – to naprawdę może się udać
Z perspektywy osoby, która testuje samochody w redakcji naTemat, elektryki do tej pory dzieliły się (z grubsza) na dwie kategorie. Powiedzmy że przystępne cenowo miejskie auta i warte setki tysięcy złotych cudeńka typu Porsche Taycan czy Jaguar I-Pace. W tym otoczeniu Skoda Enyaq iV była jak powiew świeżego powietrza. W końcu widzę jakąś przyszłość tej całej elektromobilności.
Czytaj także: Skoda na prąd może być jedynym autem w rodzinie. Tylko wątpię, że w Polsce szybko ją docenimy
Natomiast auto, które widzicie na zdjęciach, to Skoda Enyaq iV 80. Wersja z większą baterią (numerki pochodzą zresztą od pojemności baterii). Od słabszej "sześćdziesiątki" ten egzemplarz nieznacznie dzielą też osiągi.Oblicz OC bez wychodzenia z domu. Sprawdź>>
Słabsza wersja ma 179 KM, a ten egzemplarz 204 KM. Różnica w osiągach jest jednak znikoma – to raptem 0,2 sekundy (finalnie 8,5 sekundy do 100 km/h). Enyaq iV 60 ma zasięg według normy WLTP 412 kilometrów, 80 – 536 km.
Fot. naTemat
Dodam jeszcze, że finalnie wrażenia mam w zasadzie… bardzo dobre.
Fot. naTemat
Zasięg naprawdę daje radę
Enyaq iV 80 ma baterię o pojemności 82 kWh, a dostępna dla kierowcy pojemność to 77 kWh. Realnie da się nią nią przejechać w miejskich warunkach nawet 400 kilometrów, ponieważ zużycie w takich warunkach oscyluje poniżej 20 kWh. I to nawet jak będziecie korzystać z auta w sposób... zdecydowany.To naprawdę dobry wynik, zwłaszcza że Enyaqa z ogólnodostępnych ładowarek można naładować do 80 proc. w mniej niż godzinę, a po podpięciu do siły w domu (korzystając z kabla, który Skoda sprzedaje za złotówkę) naładujemy auto przez noc.
Fot. naTemat
Rzecz jednak w tym, że Enyaq ma rozsądny zasięg także w trasie. Jadąc z prędkością 120 km/h – czyli przypomnijmy, legalną na większości polskich dróg szybkiego ruchu, bo autostrad u nas mało – zużycie sięga może 23 kWh. Jadąc nawet autostradowe 150 km/h zużycie to max 27 kWh.
Fot. naTemat
Komfort podróży
W Enyaqu iV 80 zgadza się nie tylko zasięg, ale i sama jakość podróży. Jak to powiedziała moja żona – taką Skodę mogłaby mieć. I uwierzcie mi, że na tym zdaniu już mógłbym zakończyć ten test.Fot. naTemat
Oblicz cenę swojej polisy już teraz>>
Irytowały mnie natomiast trochę hamulce. Wiadomo, w aucie elektrycznym warto hamować przede wszystkim silnikiem, ale w sytuacjach wymagających nagłej reakcji miałem wrażenie, że zestaw hamulcowy nie do końca radzi sobie z masą auta.
Fot. naTemat
Podsumowanie...
… wypada bardzo dobrze. Skoda Enyaq iV to pierwsze elektryczne auto "dla ludu", w które uwierzyłem. O ile można w ogóle mówić tutaj o aucie dla ludu.Fot. naTemat