Profesor prowadzi szpital tymczasowy na Podlasiu i mówi wprost: IV fala jest bardziej dramatyczna

Adam Nowiński
Prof. Wojciech Naumnik, kierownik szpitala tymczasowego w Białymstoku opowiedział w TVN24 o przebiegu czwartej fali koronawirusa na Podlasiu. Podkreślił, że jest ona bardziej dramatyczna, a zdecydowana większość jego pacjentów to osoby niezaszczepione, które trafiają do niego w bardzo ciężkim stanie.
Szpitale covidowe na Podlasiu są już prawie zapełnione. Fot. FOT. IWONA BURDZANOWSKA / POLSKA PRESS/Polska Press/East News
– Ta obecna czwarta fala ma bardziej dramatyczny, gorszy przebieg niż poprzednia. Na Podlasiu, z tego co wiem, wszystkie szpitale są praktycznie prawie pod korek zajęte. Takiego obłożenia jak teraz nie miałem nigdy – powiedział w niedzielę w TVN24 prof. Wojciech Naumnik, kierownik szpitala tymczasowego w Białymstoku.

Podobnie jak w innych szpitalach, tak i w tej placówce na wschodzie kraju większość pacjentów covidowych to osoby niezaszczepione. Jak twierdzi na podstawie statystyk, od początku roku osoby bez przyjętej szczepionki na COVID-19 stanowią 97 proc. wszystkich przyjętych na oddziały covidowe.


– Ci chorzy przyjeżdżają w cięższych stanach, często starsze osoby, odwodnione, gorączkujące. (...) Mam dużo więcej pacjentów w szpitalu tymczasowym i są to pacjenci w dużo cięższych stanach. Mam wrażenie, że przez to, że jest niski stopień wyszczepienia na Podlasiu, można powiedzieć, że jest to sytuacja na życzenie społeczeństwa – podkreślił prof. Naumnik.

Przypomnijmy, że w niedzielę wykryto 4728 nowych zakażeń koronawirusem w Polsce, z kolei dzień wcześniej – 6274. Na dodatek w sobotę poinformowano o 75 zgonach na COVID-19.
Czytaj także: Bez certyfikatu covidowego nie wejdziemy do miejsc publicznych? "Nie można tego wykluczyć"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut